poniedziałek, 20 maja 2013

35. Zawsze przy mnie stój - Carolyn Jess-Cooke

recenzja książki




'Niektórzy Aniołowie Stróże są wysyłani na ziemię, aby strzec rodzeństwa, swoich dzieci o osób, które były im bliskie za życia. Ja wróciłam do Margot. Do samej siebie'

Chyba każdy podejrzewa, że anioły istnieją. I tak jest nie tylko w religii chrześcijańskiej. Każdy dopuszcza do siebie możliwość, że być może ktoś cały czas nas obserwuje, chroni, że nasz Anioł Stróż nie opuszcza nas na krok. Nic jednak o tym nie wiemy, to jest kwestią naszej wiary. Po przeczytaniu "Zawsze przy mnie stój" pewnie wielu czytelników uwierzy, zrozumie.

'Jest tutaj kilkoro złych ludzi, tego możesz być pewna. Źli ludzie są wszędzie. Może to nawet lepiej, że spotkasz ich już teraz. Wierz mi, im wcześniej nauczysz się nie cierpieć przez głupców, tym lepiej'  

Opowieść zaczyna się od śmierci Margot, która sprawia, że kobieta staje się Aniołem Stróżem. Jest nieco zdezorientowana. W jednej chwili była w hotelowym pokoju a w następnej w zaświatach. Nie może uwierzyć, że nie żyje. Kolejnym ciosem jest wiadomość o tym, kogo będzie chronić. Okazuje się, iż stała się Stróżem samej siebie. Musi strzec i obserwować swoje życie od początku. Od dnia narodzin. Przyjmując nowe anielskie imię - Ruth.

'Przeznaczenie? Bzdura. Wszystko zależy od naszych decyzji'

Początkowo kobieta jest wstrząśnięta, Jednego jest świadoma - jej przeszłość nie była sielanką. Później dostrzega szansę, że być może uda jej się zmienić bieg wydarzeń, możliwe, że to nie musi się tak skończyć. Jednak jako Anioł Stróż musi przestrzegać czterech zasad: obserwuj, chroń, rejestruj, kochaj. Nie ma mowy o wpływaniu czy kontrolowaniu. I tak Ruth przechodzi znowu przez tą samą historię, z tym, że widzi o wiele więcej faktów niż za życia. Widzi swoje narodziny, dowiaduje się dlaczego została osierocona. Od nowa przeżywa wędrówkę z jednej rodziny do drugiej, pobyt w domu dziecka, wszystkie złe rzeczy, które ją tam spotkały. A później jeszcze gorszy okres dorosłości. Aż do swojej śmierci, która jest dla niej jedną wielką tajemnicą. Czy Ruth uda się odmienić życie Margot? Czy jest gotowa zawrzeć pakt z demonem? W jaki sposób Margot umarła?



Po przeczytaniu "Zawsze przy mnie stój" Carolyn Jess- Cooke do tej pory mam splątane myśli. Nie mieści mi się w głowie, że jedna osoba może tak wiele przeżyć. Margot już od narodzin była porzucona. Wszystkie doświadczenia jakie zdobyła, już w dziecięcym wieku mocno odcisnęły się w jej pamięci. To czego doświadczyła miało wpływ na jej dorosłe życie. Kobieta popełniała mnóstwo błędów, często zdawało się, że nie ma już dla niej ratunku. Miała jednak swojego Anioła Stróża, który znał ją jak nikt inny. Nie tylko dlatego, że był przy niej od początku, ale dlatego, że była to ona sama.

Narracja w powieści jest prowadzona z punktu widzenia Ruth. Anioł stara się zrobić wszystko co w jej mocy, aby życie Margot było chociaż odrobinę lepsze. Wie bowiem, co wydarzy się w przyszłości i nie jest zachwycona tym, że miałaby to przeżyć znowu. Widzimy tutaj tę samą osobę w dwóch różnych osobach. Mimo tego, że Ruth jest Margot, jest zupełnie inna. Jako Anioł Stróż dostrzega możliwość zmieniania przyszłości. Jest to jednak mało prawdopodobne. Jej celem jest obserwowanie i chronienie Margot, to dziewczyna podejmuje wszystkie decyzje. Najważniejszą i jednocześnie najtrudniejszą do zrealizowania dla Ruth zasadą może być pokochanie osoby chronionej. Widzi ona bowiem wszystko co robi Margot, dobrze pamięta co dalej zrobi i z biegiem czasu coraz trudniej jest jej ją kochać. A zachowanie Margot wydaje się być głupie i bezsensowne, później jednak staje się jasne. Kobieta boi się zaangażować, zaufać, boi się być znowu odtrącona. Dlatego zadaje się z niewłaściwymi osobami, wykorzystuje i jest wykorzystywana. W tym wszystkim zdarza jej się spotkać również ludzi, którzy są dla niej dobrzy i jest dzięki nim szczęśliwa. Są to nieliczni, ale tylko dzięki nim Margot czuje się kochana.

Powieść składa się z 28 rozdziałów plus dwóch dodatkowych. Mimo tego, że czytałam już grubsze książki, to właśnie z tą spędziłam więcej czasu. Wszystko przez jej ukryte przesłanie i tragiczną historię. Trudno czyta się tę powieść. Nie da się jej przeczytać i zapomnieć. Z każdą kolejną stroną coraz bardziej przeżywałam i współczułam. Czytając miałam dreszcze na całym ciele, chyba przez cały czas. W książce nie ma jakiegoś punktu kulminacyjnego, autorka nie napisała książki, w której akcja coraz bardziej by nas wciągała. Po prostu Ruth opowiadała całą historię. Robi to w taki sposób, że w każdym momencie możemy przestać i mieć czas na przemyślenia. Nie czujemy ciągłej potrzeby czytania ciągle i ciągle. Kiedy jesteśmy gotowi dalej zmagamy się z książką. Myślę, że bardzo ważna jest w tym przypadku refleksja. Znajdziemy tu bardzo dużo informacji w krótkim czasie, każda kolejna jest coraz bardziej tragiczna. Z pewnością nie jest to powieść, z którą możemy spędzić popołudnie i o której łatwo zapomnimy.

Narrator czasami zwraca się do czytelnika. Przez ten zabieg czułam się jakbym siedziała przy Ruth a ona opowiadałaby mi historię, którą przeżyła. Sprawiło to, że chciałam 'słuchać' tej opowieści dalej. Nawet jeśli była ona trudna. Mimo, że występują tu aniołowie miałam wrażenie jakby była to powieść realistyczna. Autorka tak pięknie i wiarygodnie przedstawiła środowisko aniołów, nie narzucając nam niczego, że czułam, iż tak musi być w rzeczywistości, chociaż to tylko fikcja literacka. Również wszystkie wydarzenia wydawały mi się bardzo prawdopodobne, jednocześnie nie mogę sobie wyobrazić takiej krzywdy. Książka jest bardzo poruszająca. Zakończenie do tej pory nie jest dla mnie jednoznaczne. Powieść niby kończy się smutno, ale też szczęśliwie. Wszystkie moje emocje są poplątane. Może po jakimś czasie lepiej zrozumiem to wszystko. Myślę, że "Zawsze przy mnie stój" jest przeznaczona dla starszych czytelników, co nie znaczy, że młodsi nie mogą po nią sięgnąć. Wydaje mi się jednak, że ci pierwsi lepiej zrozumieją fabułę. Sama za kilka lat przeczytam książkę ponownie. I pewnie wtedy dostrzegę wszystko.

"Zawsze przy mnie stój" to powieść, którą bardzo polecam. Po zapoznaniu się z książką wszystko widzi się inaczej, chce się docenić to co się ma. Jest to poruszająca opowieść o trudnych wyborach, przebaczeniu i nadziei. Oceniam na 9/10


informacje o książce



Książkę przeczytałam w ramach wyzwania: 
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu! 

32 komentarze:

  1. Kiedyś niezbyt zachwycił mnie opis tej książki, ale po Twojej recenzji... interesująca. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam kupić bo była przeceniona i kosztowała tylko 15 zł., ale wybrałam inną książkę i teraz bardzo tego żałuję, bo okazała się ona jedną z najgorszych jakie czytałam. :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również kupiłam tę książkę, kiedy kosztowała właśnie tak niewiele jak piszesz. Gdyby nie recenzje jakie wcześniej o niej przeczytałam, nigdy nie zwróciłabym na nią uwagi. Co do przecenionych książek często tak bywa. Mam dwie takie 'perełki', gdzie po przeczytaniu dwóch zdań jestem pewna, że więcej po nie nie zajrzę :)

      Usuń
  3. kiedyś miałam ochotę, ale jakoś mi przeszła... chociaż gdyby książka znalazła się w bibliotece albo taniej książce, wtedy pewnie bym po nią sięgnęła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam, że sama miałam chwile zwątpienia co do tej książki. Ale na szczęście moje lenistwo nie wygrało tym razem i poznałam tę historię :)

      Usuń
  4. zachęca zarówno okładką jak i treścią:)z chęcią poczytam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. pozazdroszczę już przeczytania. mam książkę na oku :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Coś mnie do tej książki ciągnie, mam ją na oku od jakiegoś czasu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Książka niby mnie intryguje, ale na pewno nie na tyle, żebym ją sobie zakupiła. Jeżeli jest w bibliotece, to z chęcią przeczytam. Ewentualnie popytam znajomych, czy może ktoś jej nie posiada :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To też jest dobre wyjście. Najwyżej jak ci się spodoba tak bardzo, że będziesz chciała mieć własny egzemplarz, wtedy sobie ją zakupisz :)

      Usuń
  8. Ksiazka znajduje sie juz na mojej liscie must have, musialam gdzies juz o niej slyszec.

    OdpowiedzUsuń

  9. Wysoka ocena, ciekawa recenzja i fabuła, która mnie bardzo zainteresowała. Bardzo chciałabym przeczytać tę książkę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To bardzo dobrze napisana książka. Naprawdę warto ją przeczytać :)

      Usuń
  10. Cieszę się, że ją mam *_*

    OdpowiedzUsuń
  11. Książkę ma koleżanka, będę musiała jej podkraść kiedyś;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Czuję się, jak najbardziej zachęcona do jej przeczytania:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja jak najbardziej zachęcam cię do jej przeczytania :P

      Usuń
  13. przeglądałam ostatnio katalog książek Otwartego, ale na tą dziwnym trafem nie natknęłam się, a szkoda, bo wygląda bardzo ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja także początkowo nie miałam o tej książce pojęcia, ale widziałam kilka pozytywnych o niej recenzji. I to mi wystarczyło, żebym od razu ją kupiła kiedy napotkałam ją w taniej książce :)

      Usuń
  14. Temat Aniołów powoli zaczyna mi się nudzić, niestety. Jednak ta książka wydaje się inna od pozostałych : strasznie ciekawa i na pewno wywierająca spore wrażenie na czytelniku. Tytuł zapamiętam i na pewno przeczytam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam, że anioły i mnie zaczęły męczyć. Ale ta książka jest inna niż te wszystkim znane młodzieżówki. Z pewnością nie spotkasz się tu z tamtymi aniołami :)

      Usuń
  15. Zapowiada się wzruszająca i emocjonująca lektura. Bardzo lubię motyw anioła w literaturze.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anioł przyciąga również moją uwagę, kiedy wybieram książkę. Ale niestety ten motyw jest już tak popularny, że trochę mi się przejadł. Co nie znaczy, że nie lubię czytać takich książek :)

      Usuń
  16. Witaj, wchodząc na Twojego bloga mam wrażenie, że panuje tu miła atmosfera:) Co do książki.. Wcześniej drażnił mnie temat aniołów, wydawał mi się kiczowaty, przesłodzony, po przeczytaniu książki D. Terakowskiej "Tam gdzie spadają Anioły" zmieniłam zdanie, dlatego pojawienie się tej książki kusi mnie bardzo, a Twoja recenzja jeszcze bardziej umocniła tą pokusę. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miły komentarz, staram się by blog sprawiał dobre wrażenie na czytelnikach. "Tam gdzie spadają Anioły" jeszcze nie czytałam, ale skoro ją polecasz, to nie będę chyba z tym tak długo zwlekać :)

      Usuń
  17. Pamiętam tę książkę, choć minęło sporo czasu od jej przeczytania. Mnie również bardzo się podobała. Ma w sobie to coś, co wyróżnia ją na tle innych.

    OdpowiedzUsuń
  18. Mam w planach już od dawna, ale jeszcze nie udało mi się jej dopaść w bibliotece, ale nadal będę próbować :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Czytałam i naprawdę mnie zachwyciła, piękna książka i świtny styl autorki. Zapraszam do mnie w wolnej chwili: http://naszksiazkowir.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Zachwycająca, temat aniołów to coś co bardzo lubie, więc bardzo polubiłam książkę. Świetna recenzja ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz! ♥

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...