sobota, 3 sierpnia 2013

49. Nefilim - Thomas E. Sniegoski

recenzja książki "Nefilim"



"To musi być wspaniałe uczucie, dostawać tak wiele, samemu dając tak niewiele"

Aaron Corbet nigdy nie znał swoich rodziców. Przez całe lata opiekowała się nim jedna rodzina zastępcza za drugą, ale dopiero w siódmym domu, domu Stanleyów, znalazł miłość i  ciepło. Można powiedzieć, że Aaron jest szczęśliwy- ma rodzinę i psa Gabriela, który jest jego najlepszym przyjacielem. W dniu swoich osiemnastych urodzin chłopak zaczyna mieć dziwne sny. Widzi w nich różne obrazy walk, ale też okrutnych zabójstw, w których zawsze biorą udział mężczyźni z wielkimi skrzydłami.

"Czasem dobro musi zostać poprzedzone złem"

Aaron nigdy nie śnił o takich rzeczach. Ale nie tylko jego sny nie dają mu spokoju. Zaczyna mieć ogromne bóle głowy, później odkrywa, że rozumie i potrafi mówić w różnych językach, porozumiewa się nawet ze swoim psem. Bohater nie wie co się z nim dzieje, wie, że zaszła w nim jakaś zmiana, ale nie ma pojęcia co jest tego przyczyną. Dopiero napotkany przypadkiem starzec zdaje się mieć jakąś wiedzę na ten temat.

"Jesteśmy tylko trybikami wielkiej machiny, w którą nikt nas nie wtajemniczył?"

Człowiek ten podaje się za upadłego anioła. Wyjawia Aaronowi tą tajemnicę, informując go jednocześnie o jego pochodzeniu. Twierdzi on, że chłopak jest Nefilimem- pół człowiekiem, pół aniołem. Bohater nie może w to uwierzyć, jest załamany. Jednak nie tylko z tym musi się zmierzyć. Istnieje bowiem przepowiednia, w której może być kimś ważnym. Jednocześnie musi stawić czoło niebezpieczeństwu w postaci Dowódcy Boskich Strażników, Werchiela, którego celem jest zlikwidowanie wszystkich upadłych aniołów i ich dzieci, w tym Aarona. Czy bohater zaakceptuje to, kim jest? Czy spełni się to o czym śnił w dniu swoich urodzin?




Po erze wampirów i wilkołaków bardzo popularne stały się powieści o aniołach, zwłaszcza tych upadłych, innych niż te, jakie wyobrażaliśmy sobie w dzieciństwie. Bardzo często zdarza się jednak, że większość takich książek jest do siebie podobna, pojawiają się w nich wątki miłosne i najczęściej bywają schematyczne. Po "Nefilima" Thomasa Sniegoskiego sięgnęłam więc z rezerwą, nie spodziewając się większego zaskoczenia. Już kiedy kilka lat temu była premiera tej powieści byłam nią bardzo zaciekawiona, ale dopiero teraz udało mi się ją przeczytać.

Autor jest pewnie niektórym znany jako pisarz i scenarzysta komiksowy i kojarzyć się powinien z takimi postaciami jak Batman czy Wolverin. Osobiście nie czytam komiksów więc z Thomasem Sniegoskim spotykam się pierwszy raz. Tym razem postanowił on napisać serię "Upadli" o upadłych aniołach i ich dzieciach. Pierwszy tom pt. "Nefilim" wprowadza nas w świat przedstawiony już od pierwszych stron. A to za sprawą Prologu, który znajdziemy przed prawidłową historią, na której mamy się skupić. Na samym początku mamy już styczność z okrucieństwem Boskich Strażników, którzy bezlitośnie 'zlikwidowali' jednego młodzieńca, który okazał się Nefilimem. Moim zdaniem Prolog był w tym przypadku świetnym posunięciem. Po pierwsze, tak jak już pisałam, wiemy o czym będzie opowieść, ale też znamy znaczenie snów Aarona, wiemy jaka jest jego prawdopodobna przyszłość i z niecierpliwością czekamy na ciąg dalszy.

Powieść wydawała mi się inna niż wszystkie, a to z tego powodu, że przez cały czas kojarzyła mi się z komiksem. Nie wiem czy to przez to, iż przed lekturą przeczytałam notkę o autorze, czy może jest to zasługa stylu Thomasa Sniegoskiego. Otóż możemy tu dostrzec niezwykłą dbałość o szczegóły, które sprawiają, że opisy są dosyć plastyczne. Nie jest to jednocześnie przesadzone. Znajdziemy tu też inny fajny zabieg, który zwrócił moją uwagę. Autor, głównie kiedy działo się coś bardzo ważnego i brało w tym udział sporo osób (mam tu na myśli akcję z ostatnich rozdziałów), przeskakiwał z jednego bohatera na drugiego, tak, że widzieliśmy wydarzenia z różnej perspektywy. Narracja jest trzecioosobowa, ale narrator często widzi świat tak jak bohater o którym opowiada. Zabieg ten, zwłaszcza w tej konkretnej sytuacji, nadał akcji napięcia, dynamizmu, zwiększając naszą ciekawość. Mogę się tu przyczepić do bardzo długich rozdziałów, których wręcz nie znoszę. Tutaj były one bardzo częste, zmieniały się miejsca i postaci i w rezultacie często gubiłam się z tym wszystkim. Myślę jednak, że da się to ścierpieć :)

Głównym bohaterem powieści jest Aaron, chłopak, który z dniem swoich osiemnastych urodzin stracił szansę na normalne życie. Nie dość, że dowiedział się, ze jest synem śmiertelnej kobiety i upadłego anioła to jeszcze prawdopodobnie ma jakąś ważną rolę w przepowiedni, która ma pogodzić Boga z upadłymi. Bohater nie chce uwierzyć w to kim jest. Jednak ściga go bezlitosny Werchiel a zaakceptowanie tego, że jest Nefilimem może być jego ostatnim ratunkiem. Mamy tu więc sytuację przemiany bohatera. Autor na szczęście nie zanudza nas opisami przeżyć wewnętrznych Aarona. Jeśli jednak spojrzeć na bohatera krytycznym okiem to nie jest jakąś bardzo ciekawą postacią. Jest to typ samotnika, ponurego młodzieńca, który zaprzyjaźnił się tylko ze swoim psem Gabrielem. Inne osoby też nie są szczególnie interesujące.

Myślę, że "Nefilim" może spodobać się zarówno płci żeńskiej jak i męskiej. Nie brakuje tu akcji, nie ma też ckliwych miłosnych scenek, a autor nie lituje się nad bohaterami. Powieść jest dobrze napisana, czcionka nie jest zbyt mała, a początek każdego rozdziału jest ozdobiony szarym kleksem przypominającym skrzydło. Książka była nawet fajna, czyta się ją szybko i przyjemnie, ale nie czułam się po jej przeczytaniu 'wciągnięta'. Z chęcią jednak sięgnę po kolejną część i po inne pewnie też :) Biorąc pod uwagę wady, ale też zalety "Nefilima" oceniam powieść na 3,5/6



informacje o książce


Książkę przeczytałam w ramach wyzwania
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu!
Czytam fantastykę!

36 komentarzy:

  1. Na powieść poluję już od dłuższego czasu :-) Mam nadzieję iż niedługo uda mi się ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie lubię książek, w których główny bohater/bohaterka samotnie musi pokonać siły ciemności, przy okazji zmieniając się z przeciętniaka w superbohatera. Jakoś nudzi mnie taki schemat :)
    Buziaki x

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, takie powieści bywają męczące, ale nie zniechęcam się tak łatwo- czasami jakaś książka, która z początku wydaje się być schematyczna może nas bardzo zaskoczyć :)

      Usuń
  3. Czytałam. Ale dość dawno i szczerze powiedziawszy zapomniałam od co chodziło w książce. Nawet nie pamiętam czy mi się podobała;) Więc jeśli kiedykolwiek zabiorę się za kontynuację muszę przypomnieć sobie pierwszą część;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taa, przyznaję, że szybko się zapomina o co kaman :)

      Usuń
  4. Nie jestem przekonana, poniewaz te wszystkie wady mi tu za bardzo wadza.

    OdpowiedzUsuń
  5. Całą tetralogię mam już za sobą i wspominam ją jako przyjemne urozmaicenie nudnych wieczorów. Niby nic specjalnego, ale mimo wszystko lubię 'Upadłych'. Lubię też ekranizację w postaci miniserialu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O! Właśnie moja siostra oglądała ten serial i sądzi, że jest bardzo ciekawy. Chętnie sama się przekonam co do słuszności tego stwierdzenia :)

      Usuń
  6. Raczej nie przeczytam. Jestem obrzydzona po serialu na podstawie tej książki, naprawdę mi się nie podobał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chętnie obejrzałabym ten serial, żeby się przekonać co będę w nim lubić i nie lubić :)

      Usuń
  7. Kolejna seria? Dostaję białej gorączki jak to słyszę. Jeśli już po jakąś sięgam to muszę być w 1000% przekonana, że warto, a tutaj, no nie bardzo...

    Boże.. oddaj mi nagłówek! <3 Świetny jest!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi to słyszeć. Szkoda, że już trochę mi się znudził i zamienię go na lepszy model :) Ale dziękuję :*

      Co do serii ja też obiecałam sobie, że już nie zaczynam więcej ani jednej, ale tak jakoś się złożyło, że wszystkie części są w bibliotece i nie mogłam się oprzeć :)

      Usuń
  8. Nie czytałam, a widzę, że powinnam : )

    Pozdrawiam, obserwuje i zapraszam do siebie.
    http://naszksiazkowir.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Pierwszy raz słyszę o tej książce, ale myślę że arto ją przeczytać :D Pozdrawiam i zapraszam do siebie do obserwowania http://pigritia98.blogspot.com/ :D

    OdpowiedzUsuń
  10. to moje klimaty i pomimo dość niskiej oceny spróbuje się z nią zapoznać :)

    OdpowiedzUsuń
  11. niestety nie czytałam, ale powinnam. Jak najszybciej zabiorę się za to :) pozdrawiam, livresland.blogspot.com :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie przepadam za Batmanem, za to Wolverina uwielbiam. Zastanawiam się co wyjdzie z takiej sprzeczności. Twoja recenzja mnie zaintrygowała. Aż się zdziwiłam, gdy pod koniec zobaczyłam ocenę 3,5/6.. Wydawało mi się, że po takiej - w zasadzie dobrej - recenzji ta książka otrzyma wyższą ocenę :) Muszę przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  13. Z racji, że książka przeciętna to chyba raczej na razie nie będę do niej "podchodzić". Mam tak dużo zaczętych a nie skończonych serii powieści i wolę je ogarnąć wszystkie zanim zacznę coś nowego :)

    PS. A tytuł od razu skojarzył mi się z serią Darów Anioła - tam też używali określenia Nefilim ;)

    www.miedzy-stronnicami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Czy przypadkiem fimlm "Upadłe anioły" z Paulem Wesleyem nie został nakręcony na podstawie tej książki?

    OdpowiedzUsuń
  15. Dziękuję za podesłanie linku do recenzji,
    została ona dodana do wyzwania "Czytam Fantastykę"
    serdecznie Cię pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo lubię książki o Aniołach, a ta naprawdę wydaje się inna niż wszystkie:) z ogromną chęcią po nią sięgnę :)

    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Pierwszy tom mi do gustu za bardzo nie przypadł, ale nie był tez najgorszy i stwierdziłam, że trzeba dac szansę kontynuacji... Nie skończyłam tomu drugiego i nie odczuwam potrzeby dokończenia go niestety...

    OdpowiedzUsuń
  18. Może kiedyś sięgnę, chociaż wydaje mi się, że ta książka nie będzie się wyróżniać prawie wcale od innych. Wiadome, chłopak nie wie o sobie prawdy ale tak serio to jest bardzo ważny czy coś. Już kilka razy spotkałam się z takim schematem i może sie to wydawać już nudne.. No nie wiem, może dam szansę Nefilimowi :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racja, to może już zacząć wydawać się schematyczne. Tylko, że tym razem głównym bohaterem jest chłopak a nie dziewczyna ;)

      Usuń
  19. Mam tę książkę w planach, choć nie spodziewam się po niej rewelacji. ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. ja już się niestety fantastyki (w tym dotyczącej upadłych aniołów) naczytałam... i mam dość. akurat na "Nefilim" nie trafiłam, więc teraz już na pewno nie sięgnę po nią.. ale może kiedyś, kiedy znowu polubię fantastykę :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Kiedyś chciałam przeczytać całą trylogię, ale jakoś przeszła mi ochota... Ostatnio, jak byłam na wakacjach zauważyłam II i III tom za 8 zł, ale nie było pierwszego, więc nie kupiłam.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Cala seria jeszcze przede mna. :) Stoi grzecznie i czeka na swoja kolej ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Trochę już książki z tej serii za mną chodzą i myślę, czy by się na nie nie skusić :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Zastanawiałam się nad tą serią, może kiedyś się skuszę. :P

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie wiem czy kiedyś ją przeczytam, ale okładka jest przepiękna i zdecydowanie mnie zachęciła :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznaję, że okładka przyciąga wzrok. No i jeszcze ta czcionka od tytułu :)

      Usuń
  26. Słyszałam, ale nigdy nie miałam przyjemności zapoznać się bliżej z tytułem :(
    Ale...
    Jeżeli książka wpadnie kiedyś do mych rączek, z przyjemnością dam jej szansę!

    OdpowiedzUsuń
  27. Coś o niej słyszałam i chyba nawet widziałam w bibliotece, ale nie jestem pewna. Może kiedyś przeczytam, ale na razie mam za dużo książek na swojej liście :D

    OdpowiedzUsuń
  28. Mam tę książkę w swoim małym zbiorze już od jakiegoś czasu, ale w dalszym ciągu jej nie dokończyłam. Moim zdaniem ona była mocno średnia. I tak jak zauważyłaś Aaron był postacią niezbyt interesującą.. ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz! ♥

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...