środa, 11 czerwca 2014

70. "Miasto kości" Cassandra Clare

recenzja książki

Czy ktoś nie słyszał jeszcze o serii "Dary Anioła" Cassandry Clare? Wydaje się to niemożliwe, zważywszy na fakt jak bardzo popularne są książki tej autorki. Do tego zyskały jeszcze bardziej na popularności dzięki zekranizowaniu "Miasta kości". To po obejrzeniu filmu zapragnęłam przeczytać tą powieść, co nie zdarza się często :) 


"Kochać to niszczyć, a być kochanym, to zostać zniszczonym" 

W
pewną niedzielę Clary Fray wraz ze swoim najlepszym przyjacielem czeka w kolejce do klubu. Jej uwagę zwrócił pewien chłopak z niebieskimi włosami. Kiedy bohaterka jest już z Simonem w Pandemonium, kątem oka obserwuje jak nieznajomy idzie z piękną dziewczyną do magazynu. Początkowo dla Clary nie wydaje się to szczególnie dziwne, ale coś ją zaniepokoiło. Spostrzegła, że parę śledzi dwóch ubranych na czarno chłopaków. Kiedy zobaczyła, że jeden z nich ma nóż, wysyła Simona po ochronę, a sama postanawia sprawdzić co się dzieje. 


"Sarkazm to ostatnia deska ratunku, dla osób o upośledzonej wyobraźni" 

Od tamtego momentu życie Clary zmienia się. Dowiaduje się, że świat jest zupełnie inny niż się spodziewała. Obserwując wydarzenia w klubie miała nadzieję, że to pomyłka, a kiedy niebieskowłosy chłopak zmienił się i zaczął walczyć z pozostałymi, nie mogła uwierzyć własnym oczom. Nieznajomy nie był człowiekiem. A osoby, które poznaje (Isabelle, Jace i Alec) powinni być dla niej niewidzialni. Clary nie wie co się dzieje i postanawia zapomnieć o całej sytuacji. Nie jest to jednak takie proste. 

"Potulni może kiedyś odziedziczą Ziemię, ale w tej chwili należy ona do zarozumiałych, takich jak ja" 

Wkrótce po tym Clary znowu spotyka na swojej drodze złotookiego blondyna, którego widziała w Pandemonium, Jace'a. Oznajmia jej, że musi pójść z nim do Instytutu, ponieważ może być niebezpieczna. Zanim się to jednak dzieje, Clary odbiera bardzo dziwny telefon od swojej mamy. Kiedy zdenerwowana i wystraszona wbiega do domu, okazuje się, że nikogo tam nie ma. Jest za to demon, który próbuje ją zabić. Co się stało z mamą Clary? Dlaczego dziewczyna nagle zaczęła dostrzegać wokół siebie różne istoty, o których istnieniu nie miała pojęcia? Kim jest Jace i czy pomoże jej w poszukiwaniach? 



C
assandra Clare to autorka, którą już od dawna chciałam poznać. Dużo słyszałam o jej książkach, a zwłaszcza o jej debiutanckiej serii "Dary Anioła". Jak już bardzo często w moim przypadku się zdarzało, "Miasto kości" miało być dla mnie powieścią, której nigdy nie przeczytam. Ale jak widać stało się inaczej :) Już teraz wiem, że seria Cassandry Clare będzie jedną z moich ulubionych. A przyczynił się do tego film nakręcony na podstawie książki. 

Przyznam szczerze, że film obejrzałam bez uprzedniego zapoznania się z lekturą. I zrobił on na mnie ogromne wrażenie. Kiedy zaczęłam czytać "Miasto kości" od razu zauważyłam mnóstwo różnic między ekranizacją a powieścią. I co było dla mnie niezrozumiałe, poczułam rozczarowanie, bo spodziewałam się zupełnie czegoś innego. Ale wytrwale czytałam dalej i znalazłam tam coś, do czego będę wracać bardzo często. Wspaniale wykreowanych bohaterów, akcję i humor. Wszystko czego potrzeba, by stworzyć niezwykłą powieść. 

Cassandra Clare nie zwraca szczególnej uwagi na opisy, ale na charakter swoich postaci, który ujawnia się w ich rozmowach. W "Mieście kości" jest pełno dialogów i to one nadają charakter tej książce, sprawiając, że jest niepowtarzalna. Prawie na każdej stronie było coś, co sprawiało, że miałam uśmiech na ustach. Zwłaszcza postać Jace'a dodawała tego 'czegoś'. Chłopak jest jednym z ciekawszych postaci literackich, o których czytałam. Jest wyniosły, arogancki, ironiczny, pewny siebie. Ale jak można się domyślić nie bez powodu tak się zachowuje. Razem z Clary tworzyli naprawdę zgrany duet - oboje pyskaci, uparci, sprzeczali się ze sobą i dogadywali sobie w bardzo zadziorny sposób. Inni bohaterowie też nie zostali zapomniani przez autorkę, co dosyć często zdarza się w innych książkach. Postaci Isabelle, Aleca, Simona, Magnusa, Luke'a czy Jocelyn, matki Clary, są także ciekawe i intrygujące. 

Świat, jaki odkrywamy razem z Clary, jest równie zajmujący. Pełen niesamowitych stworzeń, akcji i niebezpieczeństw. Jak się dowiadujemy, istnieje podział na Przyziemnych (czyli zwykłych ludzi), Podziemnych (mieszkańców Podziemnego Świata, np. wampiry, czarownicy) i Nocnych Łowców, którzy polują na demony. Istnieje prawdopodobieństwo, że Clary też należy do Nefilim (jak siebie nazywają), ale to oznacza, że w jej żyłach musi płynąć krew Clave. Co może dawać odpowiedź na to, dlaczego matka bohaterki została porwana. Akcja i wydarzenia w "Mieście kości" są na pierwszym planie. Pojawia się pewien wątek miłosny, ale nie jest on tutaj rozwinięty, bo po prostu nie jest najważniejszy. To jest bardzo duży plus dla Cassandry Clare. Stworzyła od podstaw nowy świat i widać, że jest dopracowany w każdym szczególe.

Chociaż książka różni się znacznie od filmu (albo raczej film od książki :D), to zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie. Niektórzy mogą zarzucić powieści schematyczność. Zgadzam się, bywa schematyczna. Ale jednocześnie sprawiła, że nie mogłam się od niej oderwać. Kiedy myślałam czy seria jest godna polecenia, zadałam sobie jednocześnie pytanie, czy sięgnę po kolejne tomy. Możecie się domyślić, że odpowiedziałam 'TAK'. Dlatego polecam wam tą serię, jeżeli chcecie poznać świat Cassandry Clare, poczytać zabawne dialogi, zaznajomić się z niezwykłymi bohaterami. Może wy też będziecie na 'tak'? "Miasto kości" oceniam na 5/6. 


informacje o książce



37 komentarzy:

  1. Książka bardzo mi się podobała, ale teraz już sama nie jestem pewna czy ze względu na Jace <3 czy też na samą fabułę... Możliwe, że z obu powodów :D. Podoba mi się styl pisania autorki i już za niedługo sięgnę za trzecią część Darów Anioła :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak ja ci zazdroszczę! Już chciałabym sięgnąć po trzecią część :P

      Usuń
  2. Uwielbiam całą serię autorstwa pani Clare ;) Zwłaszcza za świetne kreacje postaci.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Sporo osób zachwyca się tą serią, ale ja na razie nie będę się za nią zabierać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też miałam wątpliwości, ale mam nadzieję, że kiedyś jednak po nią sięgniesz. Jestem bardzo ciekawa twojej opinii :)

      Usuń
  4. Fajne masz te obrazki z imitacją pierwszej litery tekstu :) Gdy byłam młodsza z zaciekawienie przeglądałam książki w poszukiwaniu właśnie takich graficznych doznań :)
    Miasto kości jak na razie znajduje się na mojej liście do przeczytania ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, szukałam sposobu na oddzielenie opisu fabuły od właściwej recenzji i chyba mi się udało :*

      Usuń
  5. Uwielbiam tą serię już od dobrych kilku lat. Na dobrą sprawę, dzięki Clare w zasadzie pokochałam czytanie książek. Poczekaj tylko, jak przeczytasz kolejne czesci!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo lubię tą serię, choć przyznam, że w moim odczuciu lepsza jest trylogia ,,Diabelski maszyny". Póki co czekam na szóstą cześć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Diabelskie maszyny" również są ma mojej liście must have. Najpierw chciałabym jednak skończyć Dary Anioła ;)

      Usuń
  8. Mam w planach kiedys ją przeczytac, ale poko co mi sie nie spieszy :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja osobiście bardzo polubiłam Dary Anioła, mimo że jak na razie przeczytałam tylko trzy pierwsze tomy ;) Bardzo fajna recenzja :D Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja słyszałam, ale zainteresowana nie jestem. ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kilka osób polecało mi tę serię. :) Twoja wysoka ocena dodatkowo mnie zachęca :) Kiedyś na pewno przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Hym, hym... Lubię tę serię, naprawdę lubię, ale... im dalej tym gorzej, takie jest moje zdanie. Znaczy – pierwsze trzy części są mniej więcej na tym samym poziomie, jednak później w tomie 4 i 5 daje się odczuć tendencję spadkową. W ogóle nie wiem po co C. Clare tę serię kontynuowała, chyba jedynie dla kasy. Mogła zakończyć ją jako trylogię, tak jak było to początkowym zamiarem, byłoby o wiele lepiej. :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chociaż nie czytałam kolejnych części, to ja też zazwyczaj jestem zdania, że co za dużo to niezdrowo. Wydaje mi się, że trzy, może cztery części to wystarczająca ilość tomów w serii ;) No, może z wyjątkiem Harry'ego Pottera :P

      Usuń
  13. Nie rozumie fenomenu tej serii :) mnie pierwszy tom okropnie wynudził :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jedna z moich ulubionych książek. Pani Clare wpędzi mnie do piekła, bo ciekawość to pierwszy stopień, a ta pani powoduje u mnie jej nadmiary ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. O serii już wielokrotnie słyszałam, chociaż osobiście się z nią nie styknęłam, bo jest nie w moim stylu. Główni bohaterowie wydają się mieć ciekawe charaktery ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Będę zdecydowanie na tak :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Czytałam i również polecam! Ciekawa seria.

    OdpowiedzUsuń
  18. Jedna z moich ulubionych książek ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  19. Fajne litery w poście. A co się tyczy książki.. Czytałam tylko pierwszą część, na reszcie jakoś mi zupełnie nie zależy. I nie uważasz, że okładka, ta którą ty przedstawiasz jest hm.. brzydka? Wolę tę filmową, zdecydowanie.
    http://zakurzone-stronice.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okładka, którą przedstawiłam, to tak naprawdę brytyjski, oryginalny projekt okładki. I choć przyznaję, że okładka filmowa jest bardzo ładna, szczególnie dlatego, że film zrobił na mnie wrażenie, to jednocześnie cieszę się, że wydawnictwo postanowiło wydać serię w tej wersji graficznej. Brzydka okładka to była ta wcześniejsza, polska ;)

      Usuń
  20. Choć seria pani Clare jest mega popularna to ja jakoś nie miałam ochoty po nią sięgnąć, choć ostatnio coraz częściej się nad tym zastanawiam. Pewnie warto :) Pozdrawiam cieplutko i w wolnej chwili zapraszam do mnie :) ksiazkowa-przystan.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że warto. Chociaż mnie również szczególnie nie ciągnęło do tej serii. Tak po prostu wyszło :)

      Usuń
  21. Sarkazm Jace'a jest całkiem fajną rozrywką w tych książkach:) Magnus też jest fajną postacią:) Ja również najpierw obejrzałam film i... nie spodobał mi się:( wyszłam z kina w głębokim szoku:( potem dostałam Miasto Kości na urodziny i jakoś tak się wkręciłam:) Tak jak piszesz, w filmie i książce są porażające różnice, szczególnie w zakończeniu:) Niedługo sięgam po 5 tom:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo lubię książki, w których pojawia się taki humor. Dlatego Jace jest moim ulubionym bohaterem. Ale chyba przez ten film nie mogłam się do końca wciągnąć w książkę. Dlatego właśnie najpierw staram się czytać powieść, uh :P

      Usuń
  22. Ja nie słyszałam! :( Tytuł serialu chyba obił mi się o uszy, ale książki już nie. Kolejna rzecz do nadrobienia :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łał, to dosyć niezwykłe, przyznaję :P O filmie było głośno, a może mi się tylko wydawało? ;)

      Usuń
    2. Widzisz jaka jestem zorientowana :P

      Usuń
  23. Muszę, muszę, muszę, po prostu muszę przeczytać wszystkie części!!! Już od dawna zabieram się do tej części, ale jakoś nie miałam motywacji. ;) W najbliższych dniach udam się do biblioteki.

    zapraszam do mnie: http://wyznania-czytelniczki.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  24. Wspaniała książka . Dużo rzeczy magicznych, przyjaźni,miłości ale też niepokoju o jutro. Wspaniała histora Jace'a o sokole i jego Ojcu. Kolejne tomy jeszcze lepsze. Czytając tą książkę chcesz więcej i więcej zdarzeń. Chcesz zostać w tym świecie i nie wracać do rzeczywistości ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz! ♥

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...