czwartek, 24 lipca 2014

75. "Podwieczność" Brodi Ashton


Uwielbiam mitologię, szczególnie grecką, samą w sobie. Ale kiedy w powieściach dla młodzieży pojawia się motyw, który bazuje głównie na niej, nie mogę się oprzeć. Książka Brodi Ashton pt. "Podwieczność" od samego początku wzbudziła moją sympatię. Kiedy zaczęłam ją czytać wiedziałam, że spędzę z nią miłe chwile. 


"Pamiętać jest łatwo. To zapominanie jest prawdziwą sztuką"

P
ół roku temu Nikki Beckett zniknęła bez śladu. Nikt nie wiedział gdzie się podziewa, ani czy jest bezpieczna i żywa. Dziewczyna odeszła zostawiając ojca w środku kłótni i chłopaka, który za kilka dni miał wrócić z obozu. Ale po sześciu miesiącach wraca i chce naprawić swoje błędy. Mimo tego, że wszyscy są ciekawi gdzie była, nie mogą się dowiedzieć, że przez całe 100 lat przebywała w podziemiu zwanym Podwiecznością i w tym czasie stała się Dawcą. Nikki ma tylko pół roku, by odzyskać chociaż część swojego dawnego życia i pożegnać się z bliskimi tak jak należy. Ponieważ kiedy minie sześć miesięcy Podwieczność upomni się o nią, tym razem na zawsze. 


"Nie ma zła. Nie ma dobra. Jest tylko życie i brak życia" 

Nikki wróciła na Powierzchnię, ponieważ przez wszystkie lata spędzone w Podwieczności, kiedy tylko zamknęła oczy, widziała twarz chłopaka o czekoladowych oczach, Jacka. Chociaż nie pamiętała jego imienia, dzięki tej twarzy nie zapomniała o swoim dawnym życiu i mogła wrócić. Jest szczęśliwa, gdy może zobaczyć swojego ukochanego. Wie jednak, że nie może się do niego ponownie zbliżyć, nie może pozwolić, by przeżywał jej odejście od nowa. Poza tym nie jest nawet pewna uczuć chłopaka, wie jedynie, że jej uczucia pozostały niezmienne i tylko dzięki niemu postanowiła wrócić z piekła. 

"Bohaterowie nie istnieją. A gdyby istnieli, ja nie byłbym jednym z nich"

Kiedy Nikki próbuje odzyskać cząstkę swojego dawnego życia napotyka się na pewien problem. Cole, Wieczny, który przez 100 lat żywił się jej energią, również jest na Powierzchni. Chce zrobić wszystko by dziewczyna z nim wróciła i stała się nieśmiertelna tak jak on, ponieważ tylko dzięki niej może zdobyć upragniony tron w podziemiach. Według niego Nikki jest niezwykła i czekał na nią przez setki lat. Jednak dziewczyna nie chce być nieśmiertelna, stracić serce. Woli wybrać się do złowieszczych Tuneli, które z każdym dniem są coraz bliżej i pozostawić swoją duszę nieskalaną. Niestety Cole jest wytrwały i zdeterminowany, by przejąć tron. Czy Nikki znajdzie sposób na uniknięcie powrotu do Podwieczności? Czy Jack jej wybaczy? Dlaczego według Cole'a jest tak wyjątkowa? 



Z
acznę od tego, że nie do końca wiem, co sądzić o tej książce. Z jednej strony moja miłość do mitologii w każdej postaci sprawia, że uwielbiam "Podwieczność". Jednak z drugiej strony nie jestem pewna, czy znalazłam tę 'niezwykłość', o której tak wiele osób pisze. Nie chcę przez to powiedzieć, że powieść nie jest ciekawa. Tylko musiałam przeczytać ją dwa razy zanim to do mnie dotarło ;) Wydaje mi się, że mogę ocenić ją jako bardzo dobrą i inną niż pozostałe w jej kategorii. Czym ta 'inność' się objawia? 


Otóż cały sekret polega na przesłaniu. Nie są to jednak prawdy podane na tacy, ale takie, które zmuszają nas do myślenia i zastanowienia się nad ich sensem. Właśnie na tym polega cała frajda, na wyciąganiu własnych wniosków. Jednak czytelnik nie ma wrażenia, że autorka na siłę chce go czegoś nauczyć. Nie, my tylko poznajemy historię głównej bohaterki, która podjęła bardzo ważną decyzję dosyć pochopnie. Zastanawiając się nad jej opowieścią, w naszych głowach od razu zapisuje się przestroga. Ale to nie jest jedyna zaleta "Podwieczności". Są jeszcze bohaterowie, którzy zajmują uwagę czytelnika. 

Nikki jest dosyć tajemniczą i melancholijną dziewczyną. Nie daje nam od razu odpowiedzi na pytanie dlaczego została Dawcą, ale w każdym rozdziale wspomina czas sprzed Karmienia. Zbliżając się bardziej do tego wydarzenia czułam coraz większe podekscytowanie i ciekawość. Co natomiast z innymi postaciami? Jack to jeden z najbardziej pozytywnych bohaterów jakich poznałam. Nie odczułam jednocześnie, że jest wyidealizowany. Jest taki troskliwy, czuły, wrażliwy, do tego nie skreśla Nikki nawet po tak długim czasie. A do tego podobało mi się, że jego relacje z główną bohaterką, czy to z przeszłości czy teraźniejszości, nie były polane lukrem od stóp do głów. Och, biedny Jack, ile on musiał przejść... A co z Cole'em? Ten bohater najbardziej zajął moją uwagę. Autorka próbuje go przedstawić w dosyć negatywnym świetle. To on miał wzbudzić wątpliwości Nikki co do Jacka, on skłonił ją do zejścia do Podwieczności, to jego wina, że Nikk nie ma już możliwości normalnego życia. A poza tym ciągle za nią chodzi, skłania ją do zostania Wieczną i nie pozwala wrócić do poprzedniego życia. Ale ja zobaczyłam w nim coś więcej, może przez niektóre słowa, które mówił, albo jego zachowanie w niektórych sytuacjach. Wydaje mi się, że nie jest taki zły jak próbuje go widzieć Nikki, ponieważ dziewczyna wyraźnie chce zrzucić na niego winę. A ona nie leży tylko po jego stronie, a niektóre oskarżenia z punktu widzenia obserwatora (czyli mnie :P) są po prostu śmieszne. Nie mam wątpliwości, że będę śledzić losy tej postaci nawet pilniej niż samej głównej bohaterki.

Narracja jest prowadzona w pierwszej osobie z punktu widzenia Nikki. Ale mimo to nie odczułam jakiejś wielkiej więzi z dziewczyną, a szkoda. W każdym rozdziale możemy być świadkami odliczania do ponownego Powrotu do Podwieczności, a także do Karmienia, które odbyło się pół roku temu. Autorka w ten sposób stopniowo wprowadza napięcie, a im bliżej któregoś wydarzenia, tym bardziej martwimy się o losy bohaterów. Według mnie to bardzo ciekawy zabieg, dzięki któremu wciągnęłam się bez reszty.

Historia o tym jak zdobyto nieśmiertelność i jaką cenę trzeba było za to zapłacić jest tłem dla całej opowieści. Wspomniana w tytule powieści Podwieczność również wzbudza ciekawość swoją nazwą. Autorka odwołała się do mitologii greckiej (mit o Orfeuszu i Eurydyce), ale też po części egipskiej. I chociaż tej drugiej staram się wystrzegać to to połączenie jest według mnie bardzo interesujące i, o dziwo, uzupełniające się. 

Podchodząc już do podsumowania, nie będę krytyczna. "Podwieczność" jest naprawdę ciekawą i zajmującą książką, z przesłaniem i dylematem moralnym głównej bohaterki. Do tego jest to powieść o niezwykle głębokiej miłości, poświęceniu i stracie. A zakończenie mimo że mogłam się go domyślać, tak bardzo mnie zaskoczyło! Nie mogłam w to uwierzyć. Tym bardziej czekam na drugi tom serii Brodi Ashton. Jednak wydaje mi się, że treść zapomina się szybko i przed przeczytaniem kolejnej części, która mam nadzieję pojawi się niedługo, będę musiała ją sobie przypomnieć. Jeśli jednak ktoś chce przeczytać lekką i wciągającą książkę, "Podwieczność" jest dla niego. Oceniam ją na 5/6.   







15 komentarzy:

  1. Nabrałam na nią ochoty
    I nie mogę się napatrzeć na tę piękną czcionkę ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mogę spytać, jak zrobiłaś taką śliczną czcioneczkę w tytule postów? Bo ja z różnymi kombinuję, ale polskie znaki się nie wyświetlają :(

      Usuń
    2. Czcionkę znalazłam w Google Fonts. Później musiałam trochę popracować z szablonem :) Wszystko co musisz wiedzieć idealnie wytłumaczyła Hafija, o TUTAJ
      Sama korzystałam z tych instrukcji ;)

      Usuń
  2. Bardzo lubię czytać mitologię. Jestem bardzo ciekawa zakończenia i ogólnie całej książki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubiłam mitologię w szkole, dawno jej nie czytałam, ale wspominam pozytywnie :)
    "Podwieczność" brzmi interesująco, na pewno gdyby wpadła mi w ręce to bym ją przeczytała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię mitologię, ale powieści z wątkiem mitologicznym są jeszcze ciekawsze. Zawsze to nowa interpretacja mitu ;)

      Usuń
  4. Uwielbiam mitologię, zarówno jeśli chodzi o Grecję, jak i Egipt! Książka już jakiś czas temu mnie zainteresowała, więc muszę ją w końcu przeczytać :)
    Świetna czcionka :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Może kiedyś uda mi się z nią zapoznać, lubię takie książki.

    OdpowiedzUsuń
  6. Strasznie mnie ciekawi ta "Podwieczność", bo dużo bloggerów ją zachwalało w recenzjach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie! Dlatego skusiłam się na powieść. Myślę jednak, że i tak bym odnalazła tę książkę ze względu na mitologię :)

      Usuń
  7. Bardzo mi się podoba to jak graficznie upiększasz każdą recenzję. Naprawdę nie widziałam u nikogo innego tak wiele czułości włożonej w przekaz graficzny treści recenzji :) Ja też jestem taką trochę pedantką pod tym wzlędem i lubię jak coś ładnie wygląda :) Tę czcionkę już znalazłam, dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że moje starania zostały zauważone ;) Dziękuję za twój komentarz, to bardzo motywuje :*

      Usuń
  8. Książka zrobiła na mnie dobre wrażenie. Długo się zastanawiałam czy warto. I okazało się, że było :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam wielką ochotę na przeczytanie tej powieści!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz! ♥

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...