czwartek, 4 grudnia 2014

90. "Uczennica maga" Trudi Canavan


"Uczennica maga" to prequel Trylogii Czarnego Maga, a także książka, z którą bardzo chciałam się zaznajomić. Dla osób, które poznały już tę trylogię, a może również Trylogię Zdrajcy, jak to było w moim przypadku, powieść Trudi Canavan pewnie wydaje się nie lada gratką. Poznajemy tu bowiem historię Kyralii za czasów wojny sachakańskiej, której przebieg został na kartach historii w większości zmieniony, a niewygodne fakty ukryte.


"Jeśli ludzie będą zwracać uwagę tylko na wygląd, nigdy nie nabiorą szacunku dla umysłu" 

T
essia odkąd tylko pamięta pomagała ojcu, który jest uzdrowicielem. Mimo młodego wieku ma obszerną wiedzę medyczną, a jej największym marzeniem jest pójść w ślady ojca. Jest gotowa zmierzyć się ze wszystkim, co stanie jej na drodze w jego spełnieniu. I chociaż wie, że tata jest jej przychylny, matka nie podziela jego optymizmu. Kobieta wolałaby, aby Tessia znalazła sobie męża i wiodła spokojne życie. To jednak przekreśliłoby jej szansę na zostanie uzdrowicielką. 


"Jeden raz to pomyłka, dwa razy: pech lub zbieg okoliczności, trzy: umyślne działanie lub złe przyzwyczajenie" 

Od pewnego czasu w Mandryn przebywa Sachakanin, Takada. Wzbudza on niepokój nie tylko w mieszkańcach wioski, ale również w miejscowym magu, Mistrzu Dakonie. Kiedy Tessia udaje się do jego rezydencji, by pomóc ciężko rannemu niewolnikowi Sachakanina, nie spodziewa się, że to wywróci jej życie do góry nogami. Broniąc się przed Takadą, niespodziewanie posługuje się magią i uwalnia swój talent magiczny. Jako samorodna musi natychmiast nauczyć się kontrolować swoją moc, która w przeciwnym wypadku może okazać się niezwykle niebezpieczna. Zostaje więc Uczennicą Mistrza Dakona. 

"Nie ma czegoś takiego jak wolność, są tylko różne odmiany niewoli" 

Dziewczyna jest bardzo podekscytowana i chętnie uczy się nowych rzeczy. Jednak nie zapomina o swojej największej pasji, uzdrawianiu. Denerwuje to Ucznia Mistrza Dakona, Jayana, który nie rozumie jej zainteresowania. Chłopak już od kilku lat kształci się na maga i nie może się doczekać kiedy zostaną przed nim odsłonięte tajniki wyższej magii. Poza tym nie darzy Tessi sympatią, a ona w końcu to dostrzega. Tymczasem Sachaka jest bliska wojny domowej, a ichani pragną odzyskać dawno straconą ziemię. Konflikty i brak porozumienia kyraliańskich magów również są coraz bardziej widoczne. Pierwszy wyjazd Tessi do Imardinu okaże się dla niej zarówno ratunkiem, jak i przekleństwem. Co zaplanowali ichani? Czy Kyralianie potrafią jeszcze się zjednoczyć? Jaką rolę odegra w tym wszystkim Tessia? 



U
czennica maga" to powieść, którą najlepiej przeczytać w pewnej kolejności. Według mnie najlepiej zrobić to po Trylogii Czarnego Maga i Trylogii Zdrajcy, a na pewno doceni się ją w pełni. Ja tak zrobiłam i jestem naprawdę zadowolona z lektury. Historia opowiedziana przez Trudi Canavan wciągnęła mnie zupełnie. 


Wiele osób zarzuca "Uczennicy maga" przewidywalność. I przyznaję, że tak jest, książka jest przewidywalna. Doskonale zdawałam sobie sprawę, jak się skończy, gdyż wojna sachakańska nie była żadnym sekretem w Trylogii Czarnego Maga. Nawet wątki nie związane z nią w jakiś sposób również przewidziałam. Ale to wcale mi nie przeszkadzało. O dziwo, czytałam z takim zainteresowaniem, jakby akcja zaskakiwała na każdym kroku. Dlaczego tak się stało? Myślę, że chodzi tu o rozwiązanie tajemnicy, znalezienie odpowiedzi na pytania, które zadawałam sobie czytając trylogię Trudi Canavan. Poza tym autorka zwleka z wyjawieniem prawdy, z rozwiązaniem wątków. Nawet w momentach kiedy się nudziłam, moja ciekawość nie pozwalała mi odłożyć książki na bok. Wątek miłosny pojawia się właściwie dopiero pod sam koniec powieści, ale według mnie, warto było na niego czekać. Do tej pory dziwię się, że Trudi Canavan potrafi tak po prostu stworzyć jakiś związek, o którym nie zapomnę na długo. Naczekałam się, ale nie żałuję, a ten wątek podobał mi się najbardziej :)

W "Uczennicy maga" możemy poznać rzeczywistość setki lat przed tą opisywaną w Trylogii Czarnego Maga, czy Trylogii Zdrajcy. Poznajemy początki tego, co znaliśmy w tych książkach. Nie istniała jeszcze Gildia Magów, magowie nie znali jeszcze magii uzdrowicielskiej, a czarna magia była nazywana wyższą magią i to dopiero po jej poznaniu Uczeń stawał się magiem. Z wielkim zainteresowaniem śledziłam pomysły bohaterów, które później stawały się rzeczywistością. Nawet historia Zdrajców i ich początki zostały tu przedstawione. Kyraliańscy magowie byli podzieleni, a wiedza, którą posiadali, była przez nich bardzo strzeżona. Dopiero, gdy musieli się zjednoczyć przeciwko wspólnemu wrogowi, coś zrozumieli. Ze zdziwieniem zauważyłam, że większość tego co znałam z "Trylogii..." rozpoczęło się właśnie za czasów wojny sachakańskiej. A to wszystko dzięki bohaterom. Postaci wykreowane przez autorkę są wielowymiarowi. I chociaż może się wydawać, schematyczni, to według mnie są wyjątkowi. Tessia, uparcie dążąca do celu, Dakon, łagodny, ale jednak wykazujący się odwagą, czy Jayan, którego głównym celem jest zostanie magiem, po prostu wzbudzają sympatię w czytelniku. Żałuję tylko, że tak rzadko pojawiała się narracja z perspektywy Tessi, która, jak by nie było, jest główną bohaterką.

Jak zawsze Trudi Canavan porusza w książce sprawy tak ważne i aktualne w świecie, w którym żyjemy. Problemy, które się tu pojawiają naprawdę zmuszają czytelnika do zatrzymania się na chwilę i do ich zanalizowania. Autorka ukazuje np. problem niewolnictwa i zastanawia się nad tym czy naprawdę jesteśmy wolni. Pokazuje również podziały społeczne, dyskryminację, a przede wszystkim zwraca uwagę na rolę kobiety. Wydaje mi się, że to jest według autorki największy problem. Trudi Canavan tworzy jednocześnie bardzo silne postaci kobiece, które sprzeciwiają się utartym normom, tradycji i chcą walczyć o swoje szczęście, biorąc sprawy w swoje ręce. Zauważyłam to już kiedyś, ale w "Uczennicy maga" widać to bardzo wyraźnie. Pojawia się też homoseksualizm, na moje utrapienie. Już tak bardzo cieszyłam się, że Canavan tym razem tego nie wplecie w akcję, a tu bum!, w połowie książki taka niespodzianka. Rozumiem potrzebę pisania o tym, ale, no niestety, słysząc 'Trudi Canavan", wiem, że muszę przygotować się na rozprawianie o homoseksualizmie.

Autorkę kojarzę jednak także z jej rozwlekłego sposobu pisania, tak zwanego 'lania wody' :) Tak, tutaj też to się pojawia. Tak, bohaterowie nadal muszą wszystko omówić zanim podejmą jakąkolwiek decyzję, często rozmawiając o tym co właściwie nieistotne. Bawiło mnie to, że nawet innych bohaterów to denerwowało :) "Uczennicę maga" przeczytałam szybko, a miałam wrażenie, że spędziłam z nią kilka tygodni. Wydaje mi się, że Trudi Canavan po prostu lubi politykę i strategię. Co niestety dla mnie nie jest zbytnio interesujące. Ale te wady w "Uczennicy maga" nie przeszkadzały mi tak bardzo jak wcześniej. Książka jest tak samo klimatyczna jak poprzednie, a schematyczność już tak nie razi w oczy jak poprzednio. To, że powieść jest przewidywalna nie jest jej wadą, ponieważ taka miała być i przyznam, że tym razem mi się to podobało. Polecam tę książkę fanom Trylogii Czarnego Maga i Trylogii Zdrajcy. Bardzo miło spędziłam przy niej czas i nie żałuję. Oceniam na 4/6

  


WYZWANIA: Przeczytam tyle, ile mam wzrostu!, Czytam opasłe tomiska

12 komentarzy:

  1. Nie znam tych trylogii, może kiedyś uda mi się z nimi zapoznać jak i z powyższą książką :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam jeszcze nic tej autorki, ale mój chłopak się w niej zaczytywał i polecał, więc może właśnie zacznę od "Uczennicy maga", skoro trafiłam już na Twoją recenzję i zaciekawiła mnie swoją tematyką :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę w końcu zabrać się za tę autorkę ; )

    OdpowiedzUsuń
  4. Trylogię Czarnego Maga uwielbiam, ale jakoś pozostałe książki Canavan mi nie podchodzą. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Trylogię przeczytałam już dawno, ale postanowiłam 'wrócić się' do Uczennicy. To taki plan na święta lub 2015 rok ..

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie mogę doczekać się poznania twórczości pani Canavan. Interesuje mnie już od dawna, jednak zawsze jakoś mi nie po drodze z tą autorką ;)

    namalowac-swiat-slowami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapoznałam się z twórczośćią tej autorki już jakiś czas temu i wtedy mi się spodobała. Mam zamiar do niej wrócić i przekonać się czy teraz również będzie mi się podobać :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię Canavan, pomimo jej rozwlekłych powieści,w których objętość n ie idzie w parze z inetnsywnością powieści, że się tak wyrażę. Jest przewidywalna, jest średnio mbitna i mimo to jest przez mnie darzona sympatią. Ot, lekki przerywnik międyz ciężczymi powieściami. Na pewno przeczytam Trylogię zdrajcy i Uczennicę maga. I inne książki autorki :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeszcze nie poznałam pióra autorki, ale trochę obawiam się tematyki polityki i strategii.

    OdpowiedzUsuń
  10. Niestety, ale nie lubię tej autorki. Próbowałam się do niej przekonać, ale po prostu nie mogę. Każdą powieść musiałam porzucić w trakcie czytania.

    OdpowiedzUsuń
  11. Kiedyś całkiem przypadkiem przeczytałam Trylogię Czarnego Maga. Te trzy książki zawładnęła mną. Pokochałam całą trylogię od pierwszej strony. Teraz już od dawna chcę przeczytać Trylogię Zdrajcy. Pewnie niedługo to zrobię, a wtedy również skupię swoją uwagę na Uczennicy Maga.
    Pozdrawiam serdecznie :)
    lustrzananadzieja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Wiele razy zaczynałam czytanie pierwsze części "Trylogi Czarnego Maga", ale kończyłam po 100- 200 stronach. Może ten prequel przyczyni się do tego, że jeszcze raz spróbuje przeczytać całą trylogię :)
    serdecznie pozdrawiam, zwariowana książkoholiczka ♥

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz! ♥

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...