"Panika" Lauren Oliver chodziła mi po głowie odkąd tylko zobaczyłam ją na sklepowej półce. Wiadomo, że to w większości było zasługą okładki. I dałam się skusić. Ale wbrew moim oczekiwaniom książka okazała się być mocno przeciętna.
"Heather zamknęła oczy i wzięła głęboki oddech. Poczuła zapach Paniki. Zapach lata"
arp to małe ponure miasteczko, w którym mieszkańcom nie wiedzie się najlepiej. Na każdym kroku widać biedę i ludzi zmagających się ze swoimi nałogami. Patologia szerzy się w ruderach, przyczepach kempingowych, na ulicach. Są też młodzi ludzie, którzy pragną tylko jednego - uciec i zacząć nowe lepsze życie. Taką szansę daje im Panika.
"Wiedziała, że ten dzień, ta radość, nie będą trwały wiecznie. Wszystko przemija. i dlatego życie jest takie piękne"
Panika to gra, która została wymyślona prawdopodobnie z nudów. W małym miasteczku nie można było liczyć na wielkie atrakcje podczas wakacji. Ale gra stała się bardzo popularna, mimo tego jakie podejmuje się ryzyko. Zawodnicy biorą udział w konkurencjach, które są bardzo niebezpieczne i mają na celu wzbudzenie w uczestnikach paniki i strachu.
"O to właśnie chodzi w zaufaniu (...). Nigdy nie masz pewności"
Heather nigdy nie rozumiała tych, którzy poświęcali soje życie i zdrowie dla pieniędzy. Nigdy też nie planowała wziąć udziału w Panice, nawet jeśli wygrana suma poprawiłaby jej los. Ale kiedy w dniu pierwszego wyzwania zostaje zdradzona przez swojego chłopaka, podejmuje ryzyko i skacze z klifu.
acznę może od tego, że strasznie się wymęczyłam czytając tę książkę. Bardzo chciałam wciągnąć się w akcję, wczuć w sytuację postaci, ale niestety poległam. Już po kilku rozdziałach byłam świadoma tego, że "Panika" nie chwyci mnie za serce. A szkoda, bo po Lauren Oliver spodziewałam się czegoś więcej.
Pomysł na fabułę jest całkiem niezły, wydaje się, że to takie "Igrzyska śmierci" w łagodniejszej wersji i w czasie teraźniejszym. Jest gra, w której wygraną jest całkiem spora suma pieniędzy. Warunkiem, aby wziąć w niej udział, jest ukończenie szkoły i odwaga. Panika to tajemnicza gra. Nikt nie wie kim są sędziowie, jakie będą kolejne konkurencje i czy ktoś nie straci w nich życia. Ale każdego roku znajdują się śmiałkowie podejmujący ryzyko dla przepustki do lepszej przyszłości.
Lauren Oliver pisze lekko i szybko czyta się jej powieści. W "Panice", tak jak to było w przypadku innych jej książek, czuje się realizm świata, ma się wrażenie, że autorka opisuje życie prawdziwych ludzi. Wszystko jest normalne, niewyolbrzymione, ale w tej konkretnej książce, w "Panice", również nudne. Pomysł wymagał napięcia, akcji, dramatyzmu. Tutaj jednak mi tego zabrakło. Czułam jakby Lauren Oliver napisała tę powieść z przymusu, jakby nie włożyła w tę pracę serca. Historia, która miała tak wielki potencjał okazała się przewidywalna.
Nie zżyłam się z bohaterami. Doceniam to, że jak zwykle autorka stworzyła postaci z krwi i kości. Podobała mi się również narracja z punktu widzenia dwóch osób. Ale to też miało swoją wadę, gdyż akcja wydawała się być niespójna. Wątek miłosny, który powinien być dosyć istotny w powieści, okazał się niedopracowany, w jakimś sensie ominięty. Pojawił się właściwie tuż pod koniec książki, klasyczny przypadek friendzone z happy endem.
Nie znalazłam też tego, czego zawsze szukałam w powieściach Lauren Oliver - jej mądrych przemyśleń, słów skłaniających do refleksji. "Panika" jest książką o przyjaźni, odwadze, poświęceniu, ale przede wszystkim o przezwyciężaniu własnych słabości i o poznawaniu samego siebie. Naprawdę szkoda, że ta myśl nie została rozwinięta. Jestem rozczarowana.
Podsumowując, "Panika" okazała się być nieznośnie przeciętna i nijaka. Mimo dobrego pomysłu i potencjału jaki miała ta historia, nie zachwyciła mnie. Książkę mogę polecić tym, którzy nie szukają ambitnej lektury i chcą spędzić klika godzin przy czymś niezobowiązującym. Dla mnie niestety godziny okazały się być tygodniami. "Panikę" oceniam na 3/6. Może nawet na 3 z minusem.
Dużo recenzji tej książki już czytałam i w dalszym ciągu często na nią trafiam, ale nie jestem przekonana co do tego, by ją przeczytać. Mam na swojej liście wiele lepszych książek i tona nich na razie się skupię :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :) Dolina Książek
Słyszałam o tej książce. Pomysł jest świetny, ale z tego co piszesz to nuda. Gdy uda mi się dorwać tę książkę może sama się o tym przekonam.
OdpowiedzUsuńhttp://weruczyta.blogspot.com/
Już dawno temu miałam przeczytać tą książkę ale jakoś mi się nie spieszyło i myślę, że jeszcze troche poczeka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Agaa
Zapraszam na recenzje książki "Gałęziste".
http://ilovetravelingreadingbooksandfilms.blogspot.com/2017/03/16-recenzja-gaeziste-artur-urbanowicz.html
Dałam się ponieść emocjom po premierze i zamówiłam. Też uważam, że pomysł naprawdę był dobry, ale tak jak ty nie zżyłam się z bohaterami :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Jabłuszkooo ♥
Szelest Stron
Mam podobne wrażenia,co do tej lektury. Zawiodłam się na niej ogromnie, biorąc pod uwagę fakt, jak oczarowana byłam serią Delirium. Zgadzam się, że brakło tu tych głębokich myśli, a książka okazała się raczej nudnawa :/
OdpowiedzUsuńBądź tu teraz
Panika była całkiem, całkiem, aczkolwiek bez większego szału ;P Spodziewałam się czegoś ciut lepszego :/
OdpowiedzUsuńZabookowany świat Pauli