niedziela, 9 grudnia 2018

148. "Czerwona królowa" Victoria Aveyard


Pamiętam, kiedy pierwszy raz przeczytałam "Czerwoną królową". Byłam pod wielkim wrażeniem, dlatego pochłonęłam trzy części serii od razu, zapomniałam nawet napisać o nich opinię. Teraz czytam "Czerwoną królową" od nowa, by się nią z wami podzielić. 


"Powstaniemy. Czerwoni niczym świt" 

Los Czerwonych nie jest łatwy. Żyją w nędzy i ubóstwie, ciężko pracują, by przeżyć i uniknąć poboru do wojska. Od dziesięcioleci walczą w bezsensownej wojnie Srebrnych, z której zdecydowana większość już nie wraca. Bree, Tramy, Shade, bracia Mare, już walczą. Dziewczyna nieługo do nich dołączy, gdyż zbliżają się jej osiemnaste urodziny, a ona nie jest nigdzie zatrudniona. 

"Prawda się nie liczy. Liczy się tylko to, w co wierzą ludzie" 

Mare pogodziła się ze swoim losem. Jednak kiedy mistrz jej przyjaciela z dzieciństwa, Kilorna, umiera zostawiając go bez pracy, postanawia działać. Niestety nic nie układa się po jej myśli. Aż do pewnego dnia, w którym zostaje służącą na królewskim dworze, wśród Srebrnych możnowładców. 

"Każdy może zdradzić każdego" 

Zaczyna pracować w dniu królewskiej próby, gdy młode damy z arystokrackich domów prezentują swoje wdzięki i nadprzyrodzone umiejętności. Każda ma nadzieję zostać przyszłą królową, żoną najstarszego księcia. W trakcie próby ma miejsce niefortunny wypadek, a Mare cudem unika śmierci. Jako Czerwona nie powinna posiadać umiejętności Srebrnych, dlatego od tamtego momentu zostaje zmuszona udawać arystokratkę, dawno zaginioną córkę zmarłego generała, Mareenę Tytaniusz. Tymczasem w kraju coraz częściej zdarzają się ataki Szkarłatnej Gwardii, walczącej o wolność Czerwonych. 


Victoria Aveyard napisała książkę na pierwszy rzut oka niepozorną, bo dosyć schematyczną. Znajdziemy tu uciemiężony lud, surowego władcę niedbającego o los najsłabszych poddanych oraz bohaterkę, która w pewnych okolicznościach dowiaduje się, że jest inna niż wszyscy. Co nowego może wnieść kolejna dystopijna powieść dla młodzieży? Okazuje się, że książka wyróżnia się wśród innych i nie chodzi tylko o przepiękną okładkę. 

Osoby lubujące się w dystopiach z pewnością zauważą podobieństwo "Czerwonej królowej" do innych znanych powieści tego gatunku. Można szukać kolejnych schematów, ale po co? Przyznam się, że ani razu o tym nie pomyślałam. Kiedy zaczęłam czytać "Czerwoną królową" tak się wciągnęłam, że nie zwróciłam na takie rzeczy uwagi. A Victorii Aveyard udało się stworzyć historię, o której myśli się aż do ostatniej strony. To prawda, początkowo akcja toczy się powoli, czasami wydarzy się coś niespodziewanego. Ale im bliżej końca, tym więcej emocji, wszystko przyspiesza, nic nie jest takie jakie wydawało się na początku. Zostajemy zostawieni z nagłym pragnieniem poznania następnej części serii, więc to robimy. 


"Czerwona królowa" jest romantyczna, ale miłość nie jest tu głównym wątkiem, raczej dopełnia całości. Mare zostaje zmuszona przebywać na królewskim dworze, wśród ludzi, których nienawidzi, i udawać jedną z nich. Ponadto jest zaręczona z drugim księciem, Mavenem, do którego z biegiem czasu się przekonuje. Jest też Cal, następca tronu, który z jednej strony jest bliski Mare, a z drugiej dziewczyna próbuje się od niego odsunąć. 

Znacznie ważniejszą część powieści stanowią niekończące się intrygi i kłamstwa, w które została wplątana bohaterka. Sama próbuje na własny sposób przechytrzyć innych, nie zmienia to jednak faktu, że jest tylko pionkiem w rękach króla i królowej. Co jest ciekawe w tej powieści to to, że autorka nie bała się rzucać kłód pod nogi swoim bohaterom. Ciągle dzieje się coś, co zmusza postaci do podjęcia jakiegoś działania, przez co nie ma miejsca na nudę. Kiedy Mare coś osiąga, staje się to kosztem czegoś innego. Nic dziwnego, że dziewczyna zaczyna powoli się w tym gubić. 

Całą akcję napędza wątek Szkarłatnej Gwardii, tajemniczej organizacji, która walczy o wolność Czerwonych i brak podziałów. Zostaje ona uznana za organizację terrorystyczną i król nie waha się podejmować decyzji, które tylko utrudniają i tak już nieciekawą sytuację Czerwonych. 

Oczywiście polecam "Czerwoną królową" szczególnie tym, którzy lubią dystopie, chcą przeczytać o bohaterach z nadprzyrodzonymi mocami i przekonać się czym ta książka wyróżnia się wśród innych. A moim zdaniem, mimo schematów, powieść jest czymś nowym i oryginalnym. Oceniam na 5/6.



grafika w poście: pinterest.com

4 komentarze:

  1. Mam w planach tę książkę i nie mogę się doczekać kiedy przeczytam. Uwielbiam takie dystopię! Czytałaś "Szklany Tron"?

    http://weruczyta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie czytałam jeszcze, ale już czeka na swoją kolej na półce ;)

      Usuń
  2. Czytałam trzy pierwsze tomy i podobała mi się :) Mam nadzieję, że w bibliotece pojawi się tom czwarty, choć pewnie będę miała problem podczas czytania, bo już nie pamiętam co się działo w trójce :/

    Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
    Szelest Stron

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta książka czeka u mnie na półce :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz! ♥

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...