sobota, 14 września 2013

High five! - Moje ulubione okładki książek

HIGH FIVE!  to nowa akcja, w związku z którą na blogu pojawiać się będą rankingi ulubionych, najlepszych, najbardziej interesujących, bądź najgorszych książek, filmów, gier, postaci, itp...

Dzięki temu zarówno czytelnicy mogą poznać bliżej blogerów, jak i blogerzy czytelników, jeśli ci będą chętni na podzielenie się swoimi przemyśleniami i opiniami.


Przyznaję, że ostatnio raczej nie widzicie mnie w blogosferze, tudzież na swoich blogach. Wszystko przez szkołę (ugh!) i fakt, że jestem w klasie maturalnej. Mam teraz mnóstwo do roboty i nauki i nie mam jak zorganizować sobie na tyle wolnego czasu, żeby zajrzeć na wszystkie obserwowane przeze mnie blogi. A pewnie sami wiecie, że tego czasu jednak potrzeba sporo. Jednak staram się jak mogę i dziękuję przy okazji tym osobom, które zaglądają na tego bloga mimo mojej nieobecności. Jesteście kochani!

Dzisiaj post z serii High five!. Książki przeczytane, ale recenzje jakoś nie chcą się pisać, a na razie na moim blogu ukazała się tylko jedna odsłona tej akcji (czyli o moich ulubionych filmach). Więc pomyślałam sobie "czemu nie?" i dzisiaj zaprezentuję Wam pięć okładek, które najbardziej mi się spodobały i które uważam za najładniejsze. A oto i one:

"Złoty most" Eva Voller 

Kiedy tylko zobaczyłam tą okładkę zakochałam się w niej. "Złoty most" to drugi tom z serii, a jego poprzedniczka, "Magiczna gondola", również może poszczycić się prześliczną okładką. Jednak to ta książka, a raczej jej okładka, zrobiła na mnie większe wrażenie. Kusi tajemnicą i obietnicą wspaniałej historii. Pozostaje mi nic innego jak poszukać pierwszej części, bo jestem od samego początku bardzo ciekawa tej powieści i jej kontynuacji :)

"Wszechświaty" Leonardo Patrignani

Książka miała swoją premierę niedawno, bodajże pod koniec sierpnia. Ale już od razu mi się spodobała i fabuła, i okładka. Historia kilku światów, równoległej rzeczywistości już zaskarbiła sobie miejsce w moim sercu i tylko kwestią czasu jest to, kiedy przeczytam tą powieść. Wracając do okładki... W subtelny sposób przedstawia ona jedno miejsce, będące jednocześnie drugim (chatka i miasto). Ogólnie wygląda ona trochę baśniowo i jestem pewna, że jest świetnym 'wstępem' do tej historii. Obym tylko nie oceniła książki po okładce ;) 

"Objawienie" Melissa De La Cruz

"Objawienie" jest trzecim tomem z serii "Błękitnokrwiści". Dla tych co nie wiedzą, jest to seria o współczesnych wampirach, żyjących wśród ludzi. Mnie osobiście ta seria nie bardzo do siebie ciągnie, ale przyznać jej trzeba, że graficy świetnie spisali się co do okładek. Wszystkie są ciekawe, tajemnicze, mroczne. No i przede wszystkim bardzo ładne. Z tego co zauważyłam powieści o wampirach zazwyczaj mają ładne okładki, a w środku coś nie bardzo jest ciekawie. Jednak kusi, by kupić książkę tylko ze względu na prześliczne okładki :)

"Tam, gdzie śpiewają drzewa" Laura Gallego

Wspominałam już może jak bardzo lubię baśnie? Nie? No to oświadczam, że je uwielbiam :P Mają swój klimat, przesłanie, morał. Raczej rzadko na okładkach możemy znaleźć coś 'baśniowego'. Ale okładka "Tam, gdzie śpiewają drzewa" jest taka. Ten, kto ją zaprojektował, naprawdę ma talent. Przyciąga ona bowiem uwagę już od samego początku. I tak również było ze mną, aż korciło mnie, żeby odpuścić sobie przeczytanie waszych opinii na temat tej książki i kupić ją, tylko żeby cieszyła oczy. Ale z tego co wyczytałam, powieść nie wszystkich zachwycała więc raczej poczeka trochę dłużej na swoją kolej :) Tak właściwie to bardzo lubię okładki książek Wydawnictwa Dreams. W tym rankingu znalazły się już przecież "Wszechświaty" :)  

"Naznaczona" P.C. Cast + Kristin Cast 

Wiem, wiem, niektórzy powiedzą, że Dom Nocy to niezbyt ambitna lektura, bez przesłania itp. Ale tak się złożyło, że moim celem było wybrać najładniejsze okładki. A ta seria, jak by nie było o wampirach, ma bardzo obiecującą szatę graficzną. Mam chyba pięć książek z tej serii i przyznam, że na żywo wyglądają jeszcze ładniej. Są dopracowane w każdym szczególe i wcale nie są gorsze niż okładki w oryginale. Powiedziałabym nawet, że są ładniejsze :) Jak na razie najlepsza okładka według mnie to ta, którą pokazałam, czyli "Naznaczona". (moją opinię o książce możecie przeczytać tutaj)


Znalezienie pięciu najładniejszych okładek było wbrew pozorom trudne. Mogłabym tu jeszcze wymieniać wiele innych, które mi się podobają. Kolejność książek, które przedstawiłam nie jest przypadkowa. A jakich Wy macie faworytów? Podoba się Wam jakaś z przedstawionych przeze mnie okładek?