niedziela, 20 lipca 2014

74. "Pieśń nad Pieśniami"


Dziś zrecenzuję piękny album, który zachwycił mnie odkąd tylko wzięłam go do rąk. Tak jak w tytule, będzie to "Pieśń nad Pieśniami" wydana przez Wydawnictwo M. 


P
ieśń nad Pieśniami" to jedna z najpopularniejszych ksiąg Starego Testamentu. Jest to zbiór sześciu pieśni opisujących miłość Oblubieńca i Oblubienicy. To jedna z najbardziej niezwykłych ksiąg Biblii, ponieważ nie ma w niej bezpośredniego odniesienia do Boga. Jednak oprócz odczytania księgi w sposób dosłowny, najczęściej interpretuje się ją alegorycznie


Dosłownie, jest to poemat miłosny, dialog między dwojgiem kochanków, przedstawiający relacje między nimi, wzajemną fascynację. Ale z drugiej strony "Pieśń nad Pieśniami" jest pojmowana jako alegoria miłości Boga do Narodu Wybranego, tudzież Kościoła. Jednocześnie możemy tu znaleźć przemyślenia na temat miłości, zastanawianie się czym jest to uczucie. Według mnie "Pieśń nad Pieśniami" jest naprawdę warta przeczytania. 

Wydawnictwo M wydało księgę w tłumaczeniu bpa K. Romaniuka, jest to zatem przekaz Biblii Warszawsko-Praskiej. Osoby przyzwyczajone do tekstu Biblii Tysiąclecia z pewnością zaintryguje i zaciekawi język tego wydania. Kolejna niespodzianka z jaką się spotkałam w przypadku albumu to zapach. Karty tego wydania "Pieśni nad Pieśniami" zostały nasycone zapachem mirry. Jest to naprawdę miłe urozmaicenie i pozwala lepiej odczuć atmosferę Pieśni. Wydawnictwo M z całą pewnością włożyło w wydanie tego albumu mnóstwo uwagi i serca. Widziałam to na każdej stronie. Okładka w twardej oprawie chroni przed zniszczeniem, a grube karty albumu i ładna czcionka nadają luksusowy i elegancki charakter

I na koniec największa zaleta albumu: przepiękne reprodukcje obrazów, których autorem jest najczęściej Dante Gabriel Rossetti. Jest to angielski malarz i poeta pochodzenia włoskiego, żyjący w XIX w. Jego obrazy przedstawiają zazwyczaj kobiety o jasnej karnacji, eterycznym typie urody i melancholijnym spojrzeniu. Oprócz niego możemy spotkać obrazy takich artystów jak Fredrich Lord Leighton, John William Godward i Leonardo da Vinci. Reprodukcje są piękne, bardzo barwne i wprowadzające w klimat "Pieśni nad Pieśniami". Obrazy, zapach i jakość wydania tworzą ze sobą całość i silnie działają na zmysły. Zdecydowanie jest to jedna z najładniejszych rzeczy jakie posiadam i za każdym razem przeglądam ten album z wielką przyjemnością.    





Za ucztę dla zmysłów podczas czytania "Pieśni nad Pieśniami" dziękuję Wydawnictwu M! 


8 komentarzy:

  1. Widać, że przepiękne wydanie. Kupiłabym dla samych obrazów.

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka nasycona zapachem mirry? Jeszcze z tym się nie spotkałam :)
    Może dostanę na bierzmowanie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Interesujące. Już samo wydanie niezmiernie mnie ciekawi (zwłaszcza nasiąknięte zapachem mirry strony), ale i chętnie przeczytałabym "Pieśń nad pieśniami" w innym tłumaczeniu. :) Bardzo ciekawe. :)
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
  4. Wydanie piękne, i cała książka może być dobra np. na prezent :) Jednak jak słyszę o Pieśni nad pieśniami to zawsze przypomina mi się jak czytaliśmy to w szkole z podziałem na role :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeju, rzeczywiście niesamowite wydanie! <3

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz! ♥

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...