"Wiedza ma swoją mroczną stronę"
Bywają momenty, kiedy wszystko wydaje się być na swoim miejscu, przyszłość i przeszłość nie są już przerażające, bądź dołujące. Nora właśnie znalazła swoje miejsce, u boku Patcha. Jest zakochana i szczęśliwa, nie wyobraża sobie życia bez swojego ukochanego. Tym bardziej, że od niedawna stał się jej Aniołem Stróżem. Oboje się dla siebie poświęcili, a bohaterka wierzy, że są dla siebie stworzeni. Jednak po dwóch miesiącach Nora nie jest już pewna uczuć chłopaka i zaczyna mieć wątpliwości.
"Dlaczego nasza miłość jest taka zła?"
Coraz częściej bohaterka dopuszcza do siebie zwątpienie i zazdrość. Nie może pogodzić się ze skrytością Patcha. Nie wie co on czuje i myśli, w końcu Nora dochodzi do wniosku, że może to od początku nie miało sensu. Związek bohaterki z aniołem przeżywa kryzys, a ona sama nie znając całej prawdy doprowadza do rozstania. To nie jest jednak koniec jej przygody. Za wszelką cenę chce wiedzieć rzeczy, których nie powiedział jej Patch. Przydaje się w tym jego przyjaciel Rixon.
"Czasami trzeba dopuścić zło, by mogło się to ostatecznie obrócić w dobro"
Nora odnawia również znajomość z kolegą z lat dzieciństwa Scottem, którego szczerze nie lubiła już w przeszłości. Nie przekonuje się do niego nawet teraz, podejrzewa, że może nie być w pełni człowiekiem. Pewnego razu dowiaduje się, że ze śmiercią jej ojca ma coś wspólnego Czarna Ręka. Postanawia dowiedzieć się wszystkiego, aby wreszcie znaleźć mordercę. Nie podejrzewa nawet, że popełnia błąd za błędem, a nie każdemu może ufać. Kim jest Czarna Ręka? Czy Patch ma coś wspólnego z zabójstwem sprzed lat? Co się stanie z miłością bohaterów?
"Szeptem" nie jest jakąś niesamowitą serią, ale trzeba przyznać, że naprawdę wciąga. To właśnie po drugiej części zdałam sobie sprawę, jak bardzo związałam się z tymi książkami. Chociaż po pewnym czasie prawie wcale nie pamięta się wszystkich wydarzeń, ciągle chce się jeszcze. Szczególnie po zakończeniu jakie zgotowała nam autorka tym razem. Myślę, że było ono najlepszym momentem w całej książce, ale jednocześnie najgorszym ze względu na kompozycję otwartą i w jakiś sposób brak jednoznacznego końca. Po prostu w najciekawszym momencie akcja została wstrzymana.
Tym razem autorka pokusiła się również o wątek kryminalny, mały ale zawsze. Nora poszukuje mordercy swojego taty i to na tym głównie skupia się ta część. Można się o tym dowiedzieć już w Prologu, gdzie jest opisywana śmierć ojca bohaterki. Daje to pewien zarys fabuły i czytelnik tylko czeka na wyjaśnienie historii. W trakcie książki podejrzenia wzbudza wiele postaci, wśród nich jest także Patch. Byłam szczerze zaskoczona rozwiązaniem tej sytuacji, wcześniej autorka świetnie uśpiła moją czujność.
Co mogę powiedzieć o bohaterach? Tylko tyle, że Nora strasznie działała mi na nerwy. Sama nie wiedziałam już jak ją traktować. Ciągłe wyrzuty i zazdrość, w końcu wydawała mi się jakąś maniaczką. Szkoda, bo w pierwszej części nawet ją znosiłam :) Patch oczywiście nadal jest Patchem, chociaż nie jest już upadłym aniołem. Nowa postać [Scott] zapowiada się bardzo fajnie, mam nadzieję, że autorka poświęci mu więcej uwagi.
W "Crescendo" można znaleźć wiele ciekawych zwrotów akcji. Nadal jednak jestem zdania, że to nie jest lektura wyższych lotów. Zostałam wciągnięta w akcję i z pewnością skończę czytać całą serię. Zakończenie było tak intrygujące i pełne niedomówień, że przez chwilę gapiłam się bez sensu na ostatnią stronę. Takiego zakończenia się nie spodziewałam więc dobrze, że kolejna część już czekała na mnie w pobliżu :) Powieść oceniam na 8,5/10. Ani mniej, ani więcej, ponieważ akcja była lepsza, ale główna bohaterka jak dla mnie zepsuła cały efekt. Może w "Ciszy" to wszystko ulegnie zmianie.
Książkę przeczytałam w ramach wyzwania
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu!
za drugi tom dopiero się będę zabierać po przeczytaniu recenzenckich :)
OdpowiedzUsuńMam ochotę na całą serię:)
OdpowiedzUsuńBardzo cenię sobie "Szeptem", może to dlatego, że jest to jedna z niewielu serii o aniołach, która jest naprawdę dobra. Fakt, nadal do ideału wiele jej brakuje, ale z żalem żegnałam się z Norą i Patchem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Chętnie przeczytam Crescendo poniewąz bardzo spodobała mi się pierwsza część. :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam wiele pozytywnych opinii o całej serii, dlatego bardzo chcę ją przeczytać :D Mimo tych wszystkich minusów może być niezłą lekturą ;) Pozdrawiam :3
OdpowiedzUsuńMimo wszystko mam ochotę na tę serię :)
OdpowiedzUsuńps. recenzja dodana do wyzwania :)
tylko prośba
zgodnie z zasadami "Czytam fantastykę", znajdujące się pod Twoją recenzją, powinno linkować do strony głównej wyzwania, czyli: http://magicznyswiatksiazek.blogspot.com/p/blog-page_15.html
pozdrawiam :)
Ta serie juz dawno cche przeczytac.
OdpowiedzUsuńo jeju ;D masz recenzje drugiej czesci "Spętanych ...." na blogu ? :D xD co do seri betty fitzpatrick nie czytałam jeszcze, ale zamierzam to nadrobić ;D
OdpowiedzUsuńtak już napisałam tę recenzję, niedługo pojawi się na blogu :)
UsuńSeria za mną i muszę powiedzieć, że naprawdę bardzo ją lubię:)
OdpowiedzUsuńCzytałam tę książkę dawno temu, ale mile ją wspominam i na pewno sięgnę po kolejne części, aby zakończyć swoją przygodę z tą serią. :)
OdpowiedzUsuńkoleżanka mnie namawia a całą serię, którą ma w domu :) niewykluczone, że pożyczę od niej pierwszy tom:)
OdpowiedzUsuń"Szeptem" ogromnie mi się podobało, ale "Crescendo" to dla mnie dno.
OdpowiedzUsuńNie chcę jeszcze czytać recenzji, bo mam w planach przeczytanie "szeptem" a boję się, że dostrzegę tu jakieś spoilery :D
OdpowiedzUsuńSpokojnie :) Staram się nie spojlerować.
UsuńAle myślę, że lepiej przeczytać recenzję po przeczytaniu pierwszego tomu :) Chyba tak jest zawsze lepiej
Czytałam tylko pierwszą część i po niej nie mam ochoty na kolejne ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam całą serię, bardzo miło ją wspominam. Teraz przede mną Finale, które podobno nie jest za fajne no ale zobaczymy...:)
OdpowiedzUsuńTa część jak dla mnie jest chyba najsłabsza w całym cyklu, choć i tak mi się podobała. :)
OdpowiedzUsuń