Trzecia część Domu Nocy jest cieńsza w porównaniu z innymi. Nie mogę jednak narzekać na nudę. Zoey musi się zmierzyć z różnymi trudnościami, czego nie ułatwiają jej błędne decyzje. Tym razem akcja zaczyna się w grudniu w urodziny bohaterki.
"Kłamstwo niczego nie naprawia"
Zoey wie już, że jej najlepsza przyjaciółka Stevie Rae nie umarła, ale stała się czymś w rodzaju nieumarłej, stereotypowym wampirem. Do tego takich jak ona jest więcej. Bohaterka postanowiła, że ocali koleżankę, co nie jest takie proste. Czuje się samotna. Nie może podzielić się tą nowiną z Bliźniaczkami i Damienem. Wie, że prędzej czy później się o tym dowiedzą i jej sekret oddali ich od niej. Za każdym razem jednak intuicja nie pozwala jej o tym mówić. Jedyną osobą oprócz niej, której myśli nikt nie może odczytać jest Afrodyta.
"Uwierz w siebie, córko, i przygotuj się na to, co nadchodzi"
Dziewczyny szczerze się nie lubią, ale tylko Afrodyta może w tym momencie pomóc Zoey. Staje się także jednym z członków Cór Ciemności przez dar jaki otrzymała od bogini. Nie wszyscy są tym zachwyceni. Zoey musi znaleźć sposób na uratowanie Stevie Rae, której człowieczeństwo się wymyka, co oznacza, że czasu jest coraz mniej. Bohaterka ma oprócz tego wiele innych trudności. Zaczyna podejmować błędne decyzje przez co sprawy się komplikują.
"Bycie wybranką naszej bogini to przywilej, ale i udręka"
Zoey musi też rozwiązać problem ze swoimi chłopakami. Jest Skojarzona z Heathem a jednocześnie jest związana z Erikiem. O ile te relacje mogą być możliwe do rozwiązania dziewczyna jeszcze bardziej komplikuje. Pojawił się w jej życiu przystojny Loren, który jest Mistrzem Poezji i nauczycielem w Domu Nocy. Ich znajomość przeradza się w coś więcej a Zoey musi wybrać między Heathem, którego zna tyle czasu, Erikiem, którego potrzebuje i Lorenem, który ją pociąga.
Nie jestem zawiedziona. Kiedy zna się historię od początku wszystko coraz bardziej ciekawi. Najlepiej czytać kilka książek po kolei, bo akcja z dnia na dzień bardziej wciąga. Tajemnicy Zoey jest więcej i więcej. Pewne jest, że wszystko w końcu wyjdzie na jaw i dziewczyna już teraz się tego obawia. Nie może porozmawiać ze swoimi przyjaciółmi, bo Neferet ma zdolność czytania im w myślach. Stała się jej największym wrogiem i Zoey musi chronić bliskich. Kiedy bohaterce wydawało się, że największym problemem są zepsute urodziny przychodzi jej zmierzyć się z prawdziwymi kłopotami.
Tak jak mówiłam tom jest cieńszy od pozostałych, ale nie mogę narzekać na brak akcji. Przez decyzję Zoey więcej się dzieje a ja wciągnęłam się w serię. Jednocześnie zastanawiałam się jak bohaterka może być tak głupia. Wpakowała się w to wszystko przez swoją głupotę. Rozumiem, nie mogła powiedzieć przyjaciołom prawdy, ale w takim razie po co stwarza coraz więcej tajemnic? Jest z Erikiem, który wie o skojarzeniu z Heathem i stara się to znosić. Ale Zoey nie wystarcza 'tylko' dwóch chłopaków, musi jeszcze zadawać się z nauczycielem!
Podobało mi się, że Afrodyta potrafiła pomóc Zoey a przy okazji się nie zmienić. Nadal 'nie jest' jej przyjaciółką. Ale przez to jaka jest potrafiła postawić się w sytuacji głównej bohaterki i stać się jedyną osobą, która ją rozumie i nie krytykuje jej błędów. Nie są jednak przyjaciółkami ;) Oceniam 7/10
Książkę przeczytałam w ramach wyzwania
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu!
Czytam fantastykę!
Serie zaczelam czytac od tej wlasnie ksiazki, czyli tak jakby od srodka. Nie spodobala mi sie. Jakies infaltywne teksty typu. 'Wodo przybadz' co to ma byc ?!
OdpowiedzUsuńNo ale to moja opinia. Moze dlatego, ze zaczelam od srodka.
Pozdrawiam .:-)
No tak, seria nie jest zbyt ambitna, muszę przyznać:)
UsuńMam wielką chrapkę na tę serię :) Nie mogę się już doczekać, kiedy zacznę czytać "Naznaczoną" :)
OdpowiedzUsuńJa nie lubię tej serii. Zoey jest tragiczna :P
OdpowiedzUsuńO tak Zoey j e s t tragiczna... ^^
UsuńCzytałam ,,Naznaczoną" i nie mam ochoty na więcej:)
OdpowiedzUsuńMnie jakoś nie ciągnie do tej serii. :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam ją i była całkiem znośna. Umila czas, nieco odmóżdża, ale ciężko było mi znieść "slang" pisarki. Choć im dalej byłam tym się to poprawiało, było lepiej i mnie tak nie szokowało. ;)
OdpowiedzUsuńHa! 'odmóżdża' dobre słowo ^^
Usuńśledzę całą serię, ale początkowe części były najlepsze :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie mogę się do niej przekonać.
OdpowiedzUsuńDziękuję za podesłanie linka do recenzji.
OdpowiedzUsuńZostała dodana do wyzwania.
Pozdrawiam :)
Mam bardzo mieszane uczucia co do tej serii. Czwarta część "Nieposkromiona" już dawno za mną i nie wiem, czy sięgnę po kolejne części.
OdpowiedzUsuńta część Domu Nocy czeka na mnie teraz w bibliotece ;) Dosyć spodobały mi się dwie poprzednie części więc zobaczymy jak będzie z Wybraną :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie http://mojswiat-ksiazek.blogspot.com/
+obserwuję :) xx
Ja przeczytałam bodajże dziesięć części Domu Nocy, nie wiem, jak mi się to udało, ale obiecałam sobie, że wytrzymam do końca. Bo kiedyś ta seria musi się skończyć, nieprawdaż? ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :*
Zmogłam 4 tomy i powiedziałam: nigdy więcej. Właśnie po Wybranej odechciało mi się czytać tej serii:)
OdpowiedzUsuńLubię serię ,,Dom Nocy'' i mam już za sobą kilka jej tomów, które bardzo pozytywnie wspominam i zamierzam dotrwać do końca cyklu, ale nie wiem, czy czas i finanse pozwolą.
OdpowiedzUsuńczytałam ;) Nie jest to dla mnie jakaś fantastyczna książka, całej serii nie mam zamiaru czytać. Ale nie była tez najgorsza, szybko ja ,,wchłonęłam''.
OdpowiedzUsuń...a mnie kusi. Fantastyka coraz bardziej do mnie przemawia. :)
OdpowiedzUsuń