Historia wielkiej miłości Bianki i Lucasa niesamowicie mnie zainteresowała. Wciągająca akcja, oryginalna fabuła i styl pisania autorki jeszcze bardziej podsycały moją ciekawość. Bez wahania wzięłam się więc za czytanie drugiej części pt. "Mowa gwiazd".
"(...) dojrzałość to nie tylko sprawa emocjonalna"
Minęło już 6 miesięcy odkąd Bianka i Lucas widzieli się po raz ostatni. Ona musiała zdobyć się na odwagę i zostawić ukochanego, tym samym go ratując. On musiał dać jej odejść. Nawet po tak długim czasie rozłąki uczucie Bianki nadal jest silne. Ponadto wie, że Lucas czuje to samo, dostaje bowiem od niego sporadycznie listy. Nie jest to proste. Poczta bohaterki jest pod ciągłą kontrolą, a gdyby kontakt zakochanych wyszedłby na jaw konsekwencje byłyby straszne. Na szczęście przyjaciel Lucasa, Vic, zawsze kibicował tej miłości i to on ukradkiem przekazuje Biance wiadomości.
"Czasu spędzonego z tymi, których kochamy nigdy nie jest za dużo"
Jednak to wszystko nie mogło się ciągnąć w nieskończoność i bohaterowie w przyszłości musieliby się spotkać. Z pomocą przybywa Biance Balthazar. Relacja między nimi jest nieco skomplikowana, ponieważ chłopak chce od niej czegoś więcej niż przyjaźń. Ale szanuje decyzję dziewczyny i realizuje plan, który sam zaproponował. Ma w tym też swój własny cel - próbuje odnaleźć siostrę. Chociaż nie jest już pewne czy to ta sama osoba.
"Musimy pamiętać, że życie trzeba przeżywać dzień po dniu. Nie można się martwić o przeszłość ani o przyszłość. Szczęście jest teraz."
Z czasem niestety Bianka zaczyna mieć wątpliwości. Zdaje sobie sprawę, że Lucas może nigdy nie zaakceptować tego kim jest. Nie wie, czy tylko prawdziwa i szczera miłość może zagwarantować im wspólną przyszłość. Coraz częściej się kłócą, a miesiące rozłąki dają po sobie znać. Sytuacji nie poprawia fakt, że Bianka nie czuje się już w Wiecznej Nocy bezpiecznie. Niespodziewanie w szkole pojawiają się zjawy, nie wiedząc czemu tylko bohaterka tego doświadcza. Mimo trudności postanawia znaleźć powód dla którego panna Bethany sprowadziła ludzi do domu pełnego wampirów. Czego dowie się Bianka? Dlaczego zjawy ukazują się tylko jej i czy ma to związek z jej przeszłością?
Z przyjemnością stwierdzam, że autorka napisała tak samo dobrą książkę jak pierwsza część sagi. Zwykle akcja nie jest już taka ciekawa, ponieważ wiemy już wszystko i niezbyt często jest czym nas zaskoczyć. A tu doświadczyłam miłej niespodzianki. Dużo się dzieje, nowe fakty są ciągle odkrywane, akcja się rozwija. Wszystko jest na swoim miejscu. Może dlatego, że Lucas i Bianka nie są oficjalnie i 'legalnie' razem, większość jeszcze się zmienia. Nie ma tu zjawiska, że zakochani są razem i spędzają ze sobą każdą chwilę. Tutaj nie wiemy co dokładnie się zdarzy, wszystko jest spontaniczne. A mnie jak najbardziej to pasuje :)
Jestem naprawdę usatysfakcjonowana, że wątek miłosny się rozwija. Związek na odległość nie może być prosty. Bohaterowie jednak radzą sobie z tym prawie idealnie. Im dłużej nie są razem, tym bardziej się kochają i potrzebują (nawet to, że jedno z nich jest wampirem a drugie poluje na te istoty nie może ich poróżnić). Myślę, że to nie jest częste zjawisko. Szczególnie czytając o tym dzisiaj, kiedy mnóstwo małżeństw rozwodzi się z powodu różnicy charakterów albo też z innych powodów. Według mnie ta wielka miłość na odległość, która nie wygasa, ale wzrasta, jest bardzo kontrastowa i coraz rzadziej spotykana w dzisiejszych czasach. Jak dobrze, że są jeszcze takie związki...
Może teraz powiem coś o oprawie graficznej. No więc nie wiem co się dzieje. Okładka pierwszej części może nie pasowała do treści, ale była jeszcze znośna. Natomiast teraz nie dość, że nie nawiązuje do fabuły, to jest najzwyczajniej w świecie brzydka! Jakaś komputerowo zrobiona twarz, która nawet nie jest twarzą główniej bohaterki, jest okropna. Gdybym zobaczyła książkę bez wcześniejszego zapoznania się z lekturą, za nic w świecie nie kupiłabym jej. Okładka ma zachęcać, nie odstraszać. Tym bardziej, że Claudia Grey stworzyła fantastyczną serię, z którą warto się zapoznać.
Podsumowując, uwielbiam historie miłosne, a więc plus. Akcja jest ciekawa i kończy się znowu w momencie, gdy zaczyna być rozwijany nowy wątek. Zostały wprowadzone zjawy, czyli przeciwieństwo wampirów. Do tego barwny język autorki sprawił, że to wszystko dało taki mroczny klimat, czasami można się poczuć bohaterem książki. Trochę zawiodłam się na okładce, ale daję 8/10
Książkę przeczytałam w ramach wyzwania
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu!
Czytam fantastykę!
Może nie jest to seria z górnej półki, ale przyjemnie się czyta i nie ma się czego czepić. Bardzo lubię Balthazara. Muszę sobie sprawić kolejny tom, bo tą część czytałam z rok temu jak nie dalej ;)
OdpowiedzUsuńTak, przyznaję, książkę bardzo przyjemnie się czyta. Też będę musiała porozglądać się za kolejnym tomem :)
UsuńDość wysoko oceniłaś tę książkę:) Na razie mam masę zaległych książek do czytania, wiec tej podziękuję, ale jeżeli tylko znajdę wolną chwili i ta mi się gdzieś napatoczy, to z chęcią sięgnę:)
OdpowiedzUsuńSzczerze nie przepadam za tą serią. Strasznie wysoko ją oceniłaś w porównaniu ze mną :)
OdpowiedzUsuńciekawie zapowiadająca się treść - a tytuł bardzo kusi :) fajna recenzja.
OdpowiedzUsuńpierwsze słyszę o tej serii ;o nie do końca zrozumiałam, o co chodzi w fabule, ale wiem jedno - wampiry. i drugie - póki co mam ich dość. oczywiście, że zdarzają się dobre książki o tematyce krwiopijców, a które zostały wydane po "Zmierzchu", ale uważam, że jest ich zdecydowana mniejszość. póki co - odpuszczam.
OdpowiedzUsuńZaczęłabym od pierwszej części, aczkolwiek wątek miłosny zawsze mi się spodoba:)
OdpowiedzUsuńDzięki za link do recenzji,
OdpowiedzUsuńdodałam ją do wyzwania :)
Nie słyszałam jeszcze o tej książce... Jednak chyba sobie ją odpuszczę;)
OdpowiedzUsuńOj chyba nie dla mnie tym razem :)
OdpowiedzUsuńLubie mroczne klimaty, wiec czemu nie?
OdpowiedzUsuńNie czytałam pierwszej czesci, jednak pewnie sięgnę po książkę :)
OdpowiedzUsuńChyba spasuje, bo podejrzewam, że ta seria nie przypadnie mi raczej do gustu. Historie miłosne są nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńPierwsza część mnie zachwyciła, jednak kontynuacje oceniam słabiej, ale szczerze nie pamiętam dlaczego.
OdpowiedzUsuń