piątek, 8 marca 2013

24. "Wieczna noc" Claudia Gray


Oczywiście znowu wracam do tematu wampirów. Po prostu nie mogę się oprzeć! Czasami byłam zawiedziona pozycjami o takiej tematyce, bo jest ona dosyć powszechna. Tym razem w ręce wpadła mi "Wieczna noc" Claudii Gray i z przyjemnością mogę stwierdzić, że książka jest naprawdę bardzo dobra.



"(...) wszystko się zmienia, kochanie. Im szybciej się z tym pogodzisz, tym lepiej" 

Czy czułyście kiedyś tak wielką nieśmiałość, że nie byłyście w stanie się ruszyć? Każdy bywa czasami onieśmielony, ale nie jest to zwykle jakiś szczególny, codzienny problem. Bohaterka książki musi jednak przezwyciężyć swój strach. Szesnastoletnia Bianka zmieniła szkołę, tym samym miejsce zamieszkania. Jej rodzice zostali zatrudnieni jako nauczyciele więc ona musiała przenieść się z nimi. Ale bohaterka nie lubi zmian. A pierwszy dzień szkoły, która bardziej przypomina wielki zamek, staje się dla niej koszmarem. Tyle nowych twarzy, brak znajomych i wielka nieśmiałość nie idą ze sobą w parze.


"Nikt nigdy nie spodziewa się niczego złego, dopóki to się nie stanie"

Jednak przed uroczystością rozpoczęcia nowego roku Bianka postanawia pokazać rodzicom, że nie jest z tego powodu szczęśliwa. Nie chce uciekać z domu, ale dać coś do zrozumienia swoim opiekunom. Idzie przez las rosnący koło szkoły. Nie jest to przemyślana decyzja. Widząc kogoś przyglądającego się jej zaczyna uciekać przed nieznajomym. On jest niestety od niej szybszy i bez trudu ją dogania. Tak rozpoczyna się historia nastolatki.


"Jeśli kogoś kochasz, nie możesz pozwolić żeby kłamstwo stanęło między wami"

Bohaterka z biegiem czasu zaczyna przyzwyczajać się do nowej sytuacji. Znalazła przyjaciółkę, poznała nawet Lucasa, do którego żywi pewne uczucie. Nie jest jednak pewna co on czuje do niej. Pewnego dnia na jaw wychodzi tajemnica, a szkoła okazuje się miejscem stworzonym dla konkretnych osób, żyjących już od ponad kilkuset lat. Jaką rolę ma spełnić w tym wszystkim Bianka? Czy Lucas ma z tym coś wspólnego? I dlaczego jest taki nieufny co do rodziców bohaterki?



Muszę przyznać, że książka była dla mnie wielkim zaskoczeniem. Już od pierwszego rozdziału coś się dzieje, akcja się rozwija. Do tego bardzo fajny i przystępny język autorki sprawił, że czytanie dawało mi wielką przyjemność i nie mogłam znaleźć najlepszego momentu by odłożyć książkę. Czyta się ją jednym tchem. Panuje tu dosyć mroczny klimat. Bianka przenosi się z małego miasteczka, w którym miała grupkę przyjaciół do wielkiego zamczyska, który spełnia rolę szkoły. Wszędzie jest pełno gargulców, za którymi bohaterka nieszczególnie przepada. Początkowo nie ma wzmianek o jakichkolwiek postaciach nie będących śmiertelnikami. Później natomiast wszystko diametralnie się zmienia. Przy pierwszym pocałunku Bianki i Lucasa dzieje się rzecz dziwna i nieprzewidywalna. Nigdy bym nie wymyśliła tego lepiej. Od tamtego momentu dowiadujemy się prawie wszystkiego co wiedzieć powinniśmy.

Zauważyłam tu bardzo ciekawy i interesujący zabieg, z którym jeszcze nigdy się nie spotkałam. Otóż narracja jest prowadzona w 1 os. l.poj., czyli o zdarzeniach opowiada Bianka. Okazuje się jednak, że dziewczyna coś wie i ukrywała to od samego początku. Wcześniej nie była wspomniana przez nią ta wiedza więc czytelnik mógł mieć wrażenie, że wszystko jest w porządku. Później natomiast dowiadujemy się prawdy. Cała ta sytuacja sprawia wrażenie jakby Bianka zatajała fakty przed samą sobą, w końcu to jest forma pamiętnika, w którym chyba każdy napisałby o czymś tak ważnym. Naprawdę zrobiło to na mnie wrażenie. Autorka wprowadziła bardzo fajny sposób na zaskoczenie czytelnika i muszę przyznać, że w moim przypadku był on skuteczny.

Co do samej Bianki. Jest ona nieśmiałą dziewczyną, rudzielcem, który nie potrafi uwierzyć we własne możliwości. Szczerze mówiąc była dla mnie bardzo bliska przez swój charakter. Miło jest czytać o kimś, kto jest bardziej nieśmiały niż ja :) Imię 'Bianka' zawsze mi się podobało, jednak nie jestem pewna czy pasuje ono do bohaterki książki. Tak mi to trochę zgrzytało z całością. Natomiast związek Bianki i Lucasa jest taki, jakby to powiedzieć... normalny? Chodzi mi o to, że nie ma tu przesadnej 'słodkości', bohaterowie często mają inne zdanie i kłócą się. Daje to pewne poczucie zwyczajności, codzienności. Chyba w każdym związku są jakieś problemy, prawda? W mojej głowie powstał obraz prawdziwej relacji między dwójką ludzi, nie związany z przesadzonym tragizmem. Natomiast postaci Bianki i Lucasa były bardzo ciekawe, a ich role w książce zupełnie inne niż mogłabym się spodziewać.

Jak już napisałam, książka była dla mnie naprawdę wielkim zaskoczeniem. Zabierając się za czytanie tej powieści robiłam to z pewnymi wątpliwościami. Jakże się myliłam! Może w końcu nauczę się nie oceniać książki po okładce :) Która mówiąc na marginesie kompletnie nie pasuje do treści. Tak naprawdę byłam cały czas zaskakiwana. Rozdziały, w których jak się może wydawać nie jest wprowadzane nic nowego, miały na celu tylko uśpienie mojej czujności. Dlatego tak bardzo książka przypadła mi do gustu i oceniam ją na 9/10. A druga część już czeka na mnie na półce... 




                                Książkę przeczytałam w ramach wyzwania 
                               Przeczytam tyle, ile mam wzrostu!
                               Czytam fantastykę!  

17 komentarzy:

  1. Czytałam pierwszą część i zamierzam następne, ale to już kiedyś. Zaprasza do mnie : http://kinayczyta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Teraz tyle paranormali, że trudno znaleźć jakąś perełkę... zwrócę uwagę na tę książkę :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. zaciekawił mnie pomysł na ukrycie informacji przez bohaterkę, ale mimo to po książkę na razie sięgać nie zamierzam. fabuła sugeruje, że to pozycja jakich wiele.

    dzięki za odwiedziny - również obserwuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dawno juz dałam sobie spokój z wampirami. Z ksiazkami o nich z filmami, ale po twojej recenzji tej ksiazki chyba znowu do nich powróce, bo widac, ze warto.

    OdpowiedzUsuń
  5. Chociaż twoja recenzja zachęca do przeczytania, to na razie sobie odpuszczę. Chwilowo odpoczywam od wampirów, tak z grubsza, i mam ciekawsze książki na swojej liście :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Sama zaczęłam czytać powieśc o wampirach. Boje się ruszać ten temat bo większosć powieści to zwykła 'sieczka' niestety. Jednak "Wieczna noc" wydaje się bardzo fajna :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Być może i kiedyś po nią sięgnę :) Jak wpadnie mi w łapki :)

    PS> dodałam recenzję do wyzwania
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zgadzam się z Tobą! To było wielkie zaskoczenie, ale miłe zaskoczenie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytałam trzy części, czwarta, a zarazem ostatnia jeszcze przede mną. Wspominam ją z uśmiechem, miło mi się ją czytało. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie przepadam za tym gatunkiem, ale tej książki jestem bardzo ciekawa. Zachęciłaś mnie. Może w bibliotece ją spotkam;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam ją na półce, ale zawsze znajdę coś ciekawszego

    OdpowiedzUsuń
  12. okładka fatalna... ale kryje ciekawą treść i mam zamiar przekonać się, czy powieść spodoba mi się tak bardzo jak tobie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to fakt. Myślę, że nie watro jednak zwracać na okładkę zbyt dużej uwagi. Sama złapałam się na tym, że początkowo nie chciałam przeczytać tej książki właśnie z powodu fatalnej oprawy graficznej :)

      Usuń
  13. Rzeczywiście ten zabieg, o którym wspominasz może wydawać się ciekawy. Faktycznie narrator w pierwszej osobie zazwyczaj zdradza o sobie wszystkie fakty, aby czytelnik mógł go lepiej zrozumieć.

    Mimo to tematyka wampirów mnie odstrasza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie ostatnio też, ale ten jeden raz jeszcze się skusiłam :) A saga niczego sobie :)

      Usuń
  14. Napisałaś interesującą recenzję, więc może skuszę się na tą książkę, głównie ciekawi mnie ta tajemnica i narracja :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz! ♥

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...