Zanim sięgnęłam po książkę Tary Hudson przeczytałam o niej bardzo dużo opinii. Kiedy zauważyłam, że większość z nich jest pozytywna, z entuzjazmem i nadzieją na dobrą lekturę zaczęłam czytać "Pomiędzy". Jak ją odebrałam?
"Godziny mogą ciągnąć się niczym lata, kiedy się na coś czeka niecierpliwie. Zwłaszcza na coś, czego się jednocześnie pragnie i bardzo obawia"
melia nie wie bardzo wielu rzeczy. Nie wie kim była, skąd się wzięła, nie pamięta nic ze swojego życia. Wie jedynie to, że nie żyje. Jako duch nie jest widoczna dla ludzi, mimo to nie poddaje się i nadal prosi o pomoc. Jest samotna, ponieważ nigdy nie spotkała kogoś takiego jak ona, a w świecie żywych nie ma już dla niej miejsca.
"Instynkt jest dziwny - nigdy nie da się go oszukać"
Wszystko zaczyna się zmieniać pewnego dnia. Budząc się ze swojego koszmaru w wodach rzeki, jest świadkiem wypadku chłopaka, którego samochód spadł z mostu. Amelia stara się robić wszystko, żeby ratować go przed utonięciem, jest jednak niematerialna i jej wysiłki są daremne. Ale w pewnym momencie czuje kontakt z chłopakiem, czuje coś więcej niż zwykły opór, który zastępuje jej zmysł dotyku. Nieznajomy odzyskuje przytomność i wynurza się na powierzchnię.
"Nie ufałam ciemności: nie wierzyłam, że jest pusta"
Dziewczyna nie wie jak do tego doszło, ale cieszy się, że kogoś uratowała. Kilka dni po wypadku znowu spotyka chłopaka o oczach tak niesamowitej niebieskiej barwy, że nie pomyliłaby go z nikim innym. Przedstawia jej się jako Joshua. Postanawia rozwikłać zagadkę Amelii, która zaczyna mu towarzyszyć. Ich znajomość w krótkim czasie się pogłębia, chociaż zdają sobie sprawę, że wspólna przyszłość jest niemożliwa. Osobą, która wydaje się znać wszystkie odpowiedzi jest zły duch Eli. Niestety wymaga od Amelii zbyt wysokiej ceny. Czy bohaterka odkryje tajemnice swojej przeszłości? Dlaczego Joshua ją widzi? Jakie plany snuje Eli?
omiędzy" to pierwsza książka o duchach jaką przeczytałam. Nie jest to horror czy powieść grozy, ale romans paranormalny, którego byłam bardzo ciekawa. Nadal nie wiem co sądzić o tej książce, postaram się jednak uporządkować nieco swoje myśli :)
No więc, powieść Tary Hudson okazała się przyjemną lekturą, zwłaszcza na chwile nudy. Spędziłam z nią mile czas i oderwałam się na chwilę od rzeczywistości. Nie jest to zła książka i dla mało wymagającego czytelnika może się wydawać idealną rozrywką. I mimo że w moim mniemaniu jest nawet dobra, to jednak zauważyłam, że w powieści szukam czegoś więcej, a tego tu nie było. Sama nie wiem czego mi brakło. Nie wymagam jednak dużo po romansie z wątkiem paranormalnym napisanym z myślą o młodzieży :)
"Pomiędzy" to książka dosyć melancholijna, głównie dzięki Amelii, która jest narratorką. Polubiłam ją, bo opowiada w przyjemny sposób i lubi zastanawiać się i snuć domysły. Nie robi jednak tego przez cały czas. Jako główna bohaterka jest dosyć przystępna. Nie denerwowała mnie swoim użalaniem się nad sobą, jak to czasem bywa w książkach tego typu. Poznajemy jej myśli, ale tutaj też nie do końca wszystko ze sobą grało. Tak jakby autorka nie rozwinęła do końca swojej koncepcji. Inną postacią jest Joshua, który, przyznaję, jest trochę idealizowany, ale to nie przeszkadza i nie sprawia, że powieść jest mdląco słodka. Chyba najbardziej zastanawiające jest to, dlaczego widzi Amelię i czuje jej dotyk. Oczywiście dowiadujemy się tego, ale nie wszystko jest wytłumaczone do końca, jako że jest to pierwsza część serii.
Cała fabuła rozgrywa się wokół zagadki istnienia Amelii, jej przeszłości i tego dlaczego została pomiędzy dwoma rzeczywistościami, nie odeszła tam gdzie inni. Dziewczyna odkrywa nowe umiejętności, których nie była świadoma, poznaje swoją przeszłość, angażuje się w znajomość z Joshuą. Równocześnie stara się zrozumieć intencje Eliego, jedynego ducha jakiego spotkała. Nie musicie się martwić kolejnym trójkątem miłosnym, bo takowego tutaj nie ma :) Co mnie oczywiście ucieszyło w pewnym stopniu. Ale w tej powieści autorka próbowała także poruszyć kwestę życia po śmierci, chciała żebyśmy zanalizowali na przykładzie głównej bohaterki ten problem. Napisałam 'próbowała', bo zgaduję, że to pani Hudson miała na myśli. Ale i tego nie jestem pewna :)
Podsumowując, "Pomiędzy" jest lekką, nieuzależniającą lekturą. Piszę tę recenzję na długo po tym jak przeczytałam tę książkę i nie czuję żadnych silniejszych emocji, kiedy o niej myślę. Co nie znaczy, że żałuję, iż ją przeczytałam :) Pomysł na książkę był bardzo fajny i oryginalny, ale według mnie nie do końca wykorzystany. "Pomiędzy" traktuję jako miłą lekturę. Dla romantycznych czytelniczek będzie idealna. I mimo że nie dzieje się w niej dużo, wciągnęłam się w akcję i przeczytałam bardzo szybko. Oceniam ja na 4/6
WYZWANIA: Przeczytam tyle, ile mam wzrostu!, Czytam opasłe tomiska
Chciałam niedawno ją kupić, ale jakoś zrezygnowałam... W sumie szkoda :)
OdpowiedzUsuńA ja w dalszym ciągu chcę już kupić i przeczytać ;) Poza tym okładka jest po prostu bajeczna <3
OdpowiedzUsuńJa już czytałam książkę o duchu - ,,Anna we krwi". Bardzo fajna. Powinna Ci się spodobać.
OdpowiedzUsuńCzytałam ją dość dawno, i gdzieś ją jeszcze na półce mam. Podobała mi się. Ale - mówiąc szczerze - niezbyt wiele z niej pamiętam
OdpowiedzUsuńCoś mnie w niej intryguje, pomimo jakiś uchybień.
OdpowiedzUsuńCzytałam ją bardzo dawno temu i jeżeli mam być szczera, to niezbyt wiele z niej pamiętam :P
OdpowiedzUsuńLubię takie książki, ale na razie tę sobie odpuszczę :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie recenzujesz! Obserwuję twój blog ♥
OdpowiedzUsuńJeśli jestes zainteresowana to zapraszam również do mnie: isabellin5.blogspot.com
Może kiedyś sięgnę. Jeszcze kilka lat temu byłabym zachwycona tego typu powieścią, jednak chyba przesyciłam się już romansami paranormalnymi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)