środa, 24 lipca 2013

47. Nowicjuszka - Trudi Canavan




"Bez wiedzy siła jest bezużyteczna, ponieważ bez niej mag nie posiadałby żadnej umiejętności, choćby nie wiem jak się starał"


W krótkim czasie Sonea przeszła bardzo dużo. Odkryła swój talent magiczny, a potem ukrywała się przed magami. Teraz zna już intencje tych ludzi. Co więcej, zaakceptowała swój niecodzienny dar i postanowiła uczyć się magii. Jako nowicjuszka musi zmierzyć się z nieprzychylnymi spojrzeniami innych uczniów. Jest bowiem pierwszą osobą ze slumsów, która została przyjęta do Gildii Magów. Nie działa to na jej korzyść wśród innych nowicjuszy pochodzących z potężnych rodów w królestwie. Bohaterka nie wiedziała jednak jak wiele będzie musiała znieść.


"Plotka ma swój cykl życiowy, a kiedy podejrzenia w końcu robią się przebrzmiałe, odchodzą w niepamięć"


Szczególnie jeden z nowicjuszy obrał sobie cel uprzykrzania życia Sonei. Jest to Regin, który został przyjęty do Gildii w tym samym czasie co dziewczyna. Codziennie razem z grupką innych osób robi wszystko, aby Sonea wiedziała gdzie jest jej miejsce. Bohaterka domyślała się co może ją czekać, ale nie oznacza to, że wie jak radzić sobie z plotkami i coraz okrutniejszymi żartami grupy Regina. Nawet interwencje Rothena, jej mentora, na niewiele się zdają.


"Co jest naturalne i właściwe? Kto wie? Świat nigdy nie był tak prosty, by jedna osoba potrafiła udzielić wszystkich odpowiedzi."


Dziewczynę męczy jeszcze jedna sprawa- zna sekret Wielkiego Mistrza. Chociaż może wydawać się, że Akkarin nie ma o tym pojęcia, Sonea nadal żyje w ciągłym strachu. Oprócz niej wie o tym jeszcze Rothen oraz Administrator Lorlen, który zlecił nowo mianowanemu Drugiemu Ambasadorowi Gildii w Elyne, Dannylowi, prześledzenie wędrówki Wielkiego Mistrza sprzed lat. Tymczasem ku przerażeniu Sonei Akkarin chce przejąć nad nią opiekę. Jaką tajemnicę skrywa potężny mag? Dlaczego chce zostać mentorem bohaterki? Co odkryje Dannyl?




Druga księga Trylogii Czarnego Maga zrobiła na mnie o wiele większe wrażenie niż "Gildia Magów". Mimo tego, że podchodziłam do "Nowicjuszki" sceptycznie jestem mile zaskoczona. Znalazłam tu więcej akcji, chociaż skupiała się ona głównie na ucieczkach Sonei przed Reginem i jego grupką, która ciągle rosła. Każdy rozdział w tej książce jest podzielony na co najmniej dwie części. Dzięki narracji trzecioosobowej wiemy co dzieje się w Gildii Magów, ale jesteśmy też świadkami m.in. podróży Dannyla. Co niesie ze sobą także inną zaletę- poznajemy nowe miasta i miejsca na terenie Krain Sprzymierzonych. Poprzednio w "Gildii Magów" nie wychodziliśmy poza mury Imardinu. Dawało to w rezultacie efekt klatki, czułam się uwięziona w jednym miejscu. Teraz odwiedzamy również miasta w sąsiadującym z Kyralią państwem Elyne, gdzie Dannyl jest Drugim Ambasadorem.

Nadal mam jednak wrażenie, ze Trudi Canavan pisze dużo, ale czasami o niczym. Akcja posuwa się do przodu bardzo powoli, najczęściej każdy kolejny rozdział wnosi mało do tej historii. Gdybyśmy ograniczyli akcję tylko do ważnych lub ciekawych wydarzeń książka byłaby wtedy o połowę mniej obszerna. Nie mam większych zastrzeżeń do stylu czy pióra autorki. Trudi Canavan pisze prostym językiem mimo tego, że wiele rzeczy jest tu nowych (ma inne nazewnictwo niż w rzeczywistym świecie), wszystko jest zrozumiałe.Ciągle jestem zdania, że seria jest ciekawa i pomysł również jest interesujący i godny uwagi, ale brakuje mi tu akcji, czegoś co wciągnęłoby mnie na kilka godzin. Tutaj rozdziały ciągnęły się niemiłosiernie, myślę, że o wiele lepiej byłoby gdyby były o połowę krótsze.

W "Nowicjuszce"  poznajemy nowych bohaterów, ale niestety inni już się tu nie pojawiają, np. Cery. Jest to zrozumiałe, bo Sonea musi przebywać w Gildii, a jej znajomość ze starymi przyjaciółmi ogranicza się tylko do rzadkich odwiedzin. Autorka zrobiła przypomnienie fabuły z pierwszego tomu w pierwszym rozdziale. I za to jestem jej wdzięczna, bo później skupiła się na bieżącej akcji i raczej nie było tu retrospekcji. Ale to pokazuje również, że w "Gildii Magów" nie działo się tak dużo skoro wystarczyło opowiedzieć to zajmując zaledwie tylko połowę rozdziału. Myślę, że "Nowicjuszkę" można spokojnie przeczytać bez zaznajomienia się z księgą pierwszą trylogii i oczywiście zrozumie się fabułę. Tutaj też znajdziemy mapki Imardinu i Gildii oraz słowniczek. W podobny sposób została też podzielona ta powieść- na dwie części, które dzieli przełomowe wydarzenie- przejęcie opieki nad Soneą przez Akkarina.

Do tej pory myślę o "Nowicjuszce" chociaż minęło już kilka dni. Z pewnością przeczytam ostatnią księgę z Trylogii Czarnego Maga. Tym bardziej, że Wielki Mistrz w epilogu pod koniec książki zdradził co nieco głównej bohaterce i nie mogę się doczekać odkrycia całej prawdy. Chyba najbardziej zaciekawiły mnie ostatnie rozdziały. Nadal jednak oceniam książkę na 3/6




Książkę przeczytałam w ramach wyzwania
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu!
Czytam fantastykę!

28 komentarzy:

  1. Raczej nie skuszę się na tą książkę. Nie przepadam za takimi. Zostałaś nominowana do TVB na Livresland.blogspot.com. Szczegóły znajdziesz na moim blogu w najnowszym poście, w którym również możesz przeczytać 7 ciekawostek o mnie. Pozdrawiam, Livresland.blogspot.com :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetna, mnie całość porwała niesamowicie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Trylogia jeszcze przede mną :) Jednak dzięki Twoim recenzjom mam na nią coraz większą ochotę. !

    OdpowiedzUsuń
  4. "Nowicjuszka" trochę bardziej przypadła mi do gustu, a cała seria jest jedną z moich ulubionych. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznaję, że każda kolejna część jest coraz lepsza. Widać, że autorka poprawiła swój styl, a "Wielki Mistrz" jest tego dowodem :)

      Usuń
  5. Właśnie skończyłam czytać "Gildię magów" i nie mogę się już doczekać kiedy zacznę czytać kolejną część. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie jestem do tych książek nadal przekonana chociaż przeczytałam już tyle recenzji włącznie z Twoją, chyba wezmę się za tę trylogię, ale naprawdę w dalszej przyszłości. :)
    Pozdrawia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście cię rozumiem. Sama dosyć długo zastanawiałam się nad tą serią. Gdyby nie namowy mojej koleżanki pewnie bym jej nie przeczytała :)

      Usuń
  7. Ależ bym chciała w końcu sięgnąć po któreś z dzieł tej autorki! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuję Ci za podesłanie linku do recenzji
    została dodana do wyzwania "Czytam Fantastykę"
    pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja słyszałam dużo dobrego o tej serii, więc zaopatrzyłam się ostatnio w Gildię Magów. Zobaczymy, czy mi się spodoba, chociaż naprawdę nie lubię woooolnej akcji :)

    Dodaję do obserwowanych ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam zamiar przeczytać sobie tę trylogię. Mimo, że nie jest oceniona na jakąś rewelację, to myślę że będzie warto. :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze mówiąc ja też już nie dawałam szansy tej serii, ale po tym jak przeczytałam ostatnią część trylogii coś się zmieniło. "Wielki Mistrz" mnie oczarował :)

      Usuń
  11. Nie czytałam i raczej nie mam ochoty.

    OdpowiedzUsuń
  12. Mój tata uwielbia tę serię, ale mnie jakoś nie ciągnie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Piszesz o ciekawych książkach! Będę tu na pewno często zaglądać! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Canavan leje mnóstwo wody. Powinna odchudzić te książki o jakieś 100 stron i byłoby lepiej. No i mnie styl nie za bardzo się podobał, niczym z pamiętnika nastolatki, a przecież to dorosła kobieta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się. Czasami miałam wrażenie, że autorka pisze o niczym, albo o czymś wcale nie istotnym dla akcji. A książki z tej serii są naprawdę grube i to nawet dobrze, że czyta się je szybko :)

      Usuń
  15. Bardzo dziękuję za miły komentarz na moim blogu :) Trochę poprawiłaś mi humor, bo pokłóciłam się z moim chłopakiem i przez to mam trochę gorszy dzień, ale Twój komentarz był naprawdę bardzo miły :) Koniecznie napisz o sobie chociaż 4/5 rzeczy. Jestem ciekawa, kto jest posiadaczką takiego fajnego bloga jak kolorowaksiazka.blogspot.com. Pozdrawiam, Livresland.blogspot.com :*

    OdpowiedzUsuń
  16. Sama muszę spróbować przeczytać coś od Trudi, ale zacznę od pierwszej części. Jeśli tylko będzie w bibliotece :)
    written-by-bird

    OdpowiedzUsuń
  17. Już dawno mialam się za nią zabrać.

    Przypominam o wakacyjnym konkursie na BLASKU KSIĄŻEK: http://blask-ksiazek.blogspot.com/2013/07/wakacyjny-konkurs_14.html

    OdpowiedzUsuń
  18. Jestem w trakcie łapania tej części w bibliotece ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  19. Zostałaś nominowana do The Versatile Blogger. Szczegóły u mnie na blogu:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Czytalam cala trylogie czarnego maga i bardzo mi sie spodobala, z pewnoscia godna polecenia :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Mam ją na swojej półce i myślę, że jeszcze w sierpniu zdążę ją przeczytać. Jak na razie czytam prequel Trylogii i jestem pozytywnie zaskoczona.
    Dodaję do obserwowanych i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz! ♥

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...